W warszawskiej Galerii Aktyn do końca listopada można oglądać wystawę pt. "Portret w malarstwie i rzeźbie współczesnej”. Malarstwo: Jacek Białkowski, Elżbieta Chodyń-Semczuk, Katarzyna Ludwiczak, Tatiana Pytkowska oraz rzeźba-ceramika: Renata Komorniczak i Anna Wszyndybył.
Portretowanie to bardzo specyficzna forma wyrazu, na którą składają się uczucia, wrodzone zdolności i zachowania wyuczone, a także wysiłek związany z intymnym urokiem aktu tworzenia tak ważnego dla artysty.
Celem wystawy jest przedstawienie odbiorcy różnych metod artystycznego wyrazu łączących w sobie ekspresję i szybkość rysunku czy modelowania z ich możliwościami estetycznymi. Portrecista musi być bystrym obserwatorem i zobaczyć w swoim modelu coś, czego nie uchwyciłaby fotografia, chodzi o wydobycie takich cech, które jej charakter i osobowość przedstawią ideał piękna duchowego, a w każdym razie wolę jego osiągnięcia.
Są autoportrety, portrety bliskich i znajomych. Często artysta malujący czy rzeźbiący swój autoportret ma obawy, aby nie gorszyć sposobem przedstawienia siebie, albo z drugiej strony wręcz zdumiewać narcyzem, egotyzmem i zuchwałą afirmacją samego siebie.
Na wystawie dużo jest portretów w kompozycji bezpośredniej, frontalnej w relacji osoby portretowanej do oglądającej. W tej sytuacji widz chcący podziwiać twarz na obrazie, a czasami i w rzeźbie, czuje że jest obserwowany i oceniany przez kogoś, najwyraźniej nie skłonnego do pobłażliwości.