Teatr Groteska w Krakowie zaprasza 28 listopada o godz. 17:00 i 20:00 na występ Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Kabaret Moralnego Niepokoju uznawany za najlepszy obecnie kabaret literacki w Polsce (co potwierdzają ordery i nagrody) wystąpi z najnowszym programem – La Granda Maniana.
Program ten od poprzednich produkcji Kabaretu Moralnego Niepokoju odróżnia to, że jest jeszcze bardziej śmieszny, błyskotliwy, wzruszający, elokwentny, zaskakujący, finezyjny, rewelacyjny, miły dla oka, ucha, a nawet nosa. Składają się na niego nowe skecze, nowe piosenki, nowe rekwizyty i nowe tematy.
Kabaret Moralnego Niepokoju: "Wychodzimy z założenia, że skoro robimy kabaret to powinno być śmiesznie. Ale nie za wszelka cenę. Telewizja na przykład preferuje rechot. Dlatego ani razu nie użyliśmy na scenie słowa "viagra", obce nam są też dosadne seksualne dowcipasy, w czym celuje spora grupa, przeważnie starszych rozśmieszaczy. Nie bawimy widowni obrażając ją, choć ze zdziwieniem stwierdzamy, że istnieje specyficzny rodzaj odbiorców, którzy nie maja nic przeciwko temu. Staramy się, by nasze programy charakteryzowała pewna subtelność, chociaż szybko przekonaliśmy się, że nie zawsze to, co podoba się Czcigodnemu Jury, równym poważaniem cieszy się w szanownej Publiczności.
Humor ma wiele postaci i rozśmieszać można na różne sposoby. My robimy to tak jak umiemy, w sposób można rzec tradycyjny, za wzory mając kabarety literackie, których głównym tworzywem jest słowo. Rezygnujemy zatem z techniki typu stroboskopy, lasery, mini dyski i inne technologie opatentowane przez NASA, nie jesteśmy teatrem wystawiającym wodewile, zabawnym baletem, komediową trupą pantomimiczną, standing comedians, wokalną bądź muzyczną formacją na wesoło. Jesteśmy kabaretem. Kabaretem, któremu najbliższy jest przydomek "literacki", który składa swoje programy z piosenek, także tych lirycznych, skeczy i monologów, także tych pisanych mową wiązaną.
Jeśli mielibyśmy wymienić naszych duchowych patronów próbowalibyśmy zmienić temat. Ale jeśli okrążyliby nas Niemcy i zagrozili: Albo wymieniacie albo strzelamy! wtedy grzecznie wymienilibyśmy po kolei: przedwojenne warszawskie kabarety z Jarosym i Tuwimem, STS z Osiecką, Dudek z Młynarskim i Tymem, Kabaret Starszych Panów wiadomo z kim oraz pojedynczo Gałczyńskiego, Fedorowicza i Laskowika. No i oczywiście – Dobrowolskiego.
Ponieważ nazwa kabaretu zobowiązuje, duża część naszej twórczości odnosi się do aktualnej rzeczywistości społeczno-obyczajowej, choć nieobca jest nam także poetyka absurdu. Podobnie jak inne kabarety naszego pokolenia unikamy polityki nie wykorzystując cynicznie faktu, że nasz gitarzysta Wojtek jest łudząco podobny do Kwaśniewskiego, zaś Cieślak to wykapany Waldemar Pawlak. Tym niemniej spośród Pakowskiego środowiska bywamy najbliżej polityki, o czym świadczy choćby wyróżnienie od Konia Polskiego za najlepszy polityczny skecz XIII Paki. Nigdy jednak nie traktujemy jej dosłownie do tego stopnia, żeby rąbać po nazwiskach.
Naszą oryginalność na tle dzisiejszej sceny kabaretowej podnosi fakt, że obok aktorów na scenie pojawiają się prawdziwi muzycy, którzy inaczej niż automatyczna muzyka z taśmy mogą się czasem pomylić, ale na szczęście nie robią tego zbyt często, a bywa, że wcale. Innym znakiem rozpoznawczym KMN jest wysoki blondyn we fraku, w jednej trzeciej prawdziwy Czech, czyli konferansjer, dzięki czemu jest osoba, która może powiedzieć publiczności: dzień dobry, dobranoc, ewentualnie – dziękujemy bardzo, a w ostateczności – jak się nie znacie na sztuce to wynocha! Bywają dni, w których on także się nie myli".
1 komentarz
KABARET MORALNEGO NIE POKOJU JEST THE BEST A NAJLEPSZY WYSTEP MIAL W MODLINIE TWIERDZY !!!!!!!!