26 stycznia o godzinie 18.00 w Porcie Literackim przy Placu Teatralnym 5 we Wrocławiu gościem "Środy w Porcie" będzie Olga Tokarczuk.
Znana powieściopisarka opowie o swej najnowszej książce "Ostatnie historie".
Olga Tokarczuk (1962 r.) powieściopisarka i eseistka. Studiowała psychologię na Uniwersytecie Warszawskim. Mieszka w Sudetach. Autorka książek: "Podróż ludzi Księgi" (1993), "E.E." (1995), "Prawiek i inne czasy" (1996), "Szafa" (1997), "Dom dzienny, dom nocny" (1998), "Opowieści wigilijne" (2000), "Lalka i Perła" (2000), "Gra na wielu bębenkach" (2001), "Ostatnie historie" (2004).
Od początku ta książka była pomyślana "o śmierci". Gdy sama siebie pytałam, co piszę, odpowiadałam sobie: "o śmierci". Zdawałam też sobie sprawę, że temat jest tak trudny, tak wielokrotnie próbowany w literaturze, że z mojej strony zajęcie się nim może świadczyć o mojej arogancji i braku pokory. Lecz z drugiej strony nigdy w swoim pisaniu nie poszukiwałam "nowych tematów", nie interesował mnie sam temat, ale sposób podejścia do niego, własny głos.Olga Tokarczuk
Natychmiast nasuwają się dwa epitety: to książka niezwykle smutna i bardzo kobieca. Poprawność polityczna wymaga natychmiastowego wyjaśnienia: kobieca, bo mówią w niej kobiety i mówią o tożsamości, ciele, odchodzeniu od tego ciała, przywiązaniu, relacjach damsko-męskich widzianych ich – kobiet oczyma. No, ale jednak proste pytanie o czym jest ta książka nie pozostawia miejsca na marginesy: to książka o śmierci – najpierw odległej, zwierzęcej, oglądanej jakby przez szybkę, maleńkiej śmierci, która jest jednak przeczuciem tego, co wydarzy się nam. Ocierając się o własną śmierć (wypadek samochodowy) Ida trafia do gospodarstwa, które okazuje się hospicjum dla zwierząt. Zmuszona pozostać tam przez kilka dni obserwuje umierającą sukę Inę (przypadkowa zbieżność imion?), która w końcu umiera jej na rękach. Wszystko to stymuluje bohaterkę do snucia wspomnień, rozmyślań o relacji z mężem i córką, istocie religii i oczywiście – o śmierci. Wszyscy umrzemy – stwierdza Ida – i powinniśmy się na to przygotować (…). Należałoby to ćwiczyć na lekcjach wuefu, jak umierać, jak osuwać się łagodnie w ciemność, jak tracić przytomność, jak schludnie wyglądać w trumnie.
Agnieszka Wolny-Hamkało
Wstęp na spotkanie: wolny.