18 stycznia w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze odbędzie się wernisaż wystawy “Socrealizm”. Wśród ponad 80 zgromadzonych obrazów pochodzących ze zbiorów Muzeum Zamoyskich w Kozłówce i zbiorów własnych zielonogórskiego muzeum zobaczyć będzie można prace najbardziej znanych polskich twórców różnych orientacji artystycznych – awangardzistów, takich jak Adam Marczyński, Alfred Lenica, Janina Kraupe-Świderska i kolorystów, jak Stanisław Teisseyre czy Eugeniusz Eibisch, którzy ulegli komunistycznej władzy.
W Polsce okres socrealizmu nie trwał długo. Po zakończeniu II wojny światowej władze tolerowały pluralizm artystyczny do 1949 roku, kiedy to ogłoszono, że jedynym obowiązkowym kierunkiem w literaturze i sztuce jest realizm socjalistyczny. Przyjęty został również zestaw norm, które powinno spełniać plastyczne dzieło sztuki: realizm, czytelność, kreatywność i społeczność. Dzieło winno również dawać typowy obraz rzeczywistości, a nieskomplikowana treść powinna być podana w czytelnej i zrozumiałej formie. Twórczy aspekt utworu objawiać się miał w przedstawieniu pełnego obrazu życia jako efektu pracy artysty, natomiast czynnik społeczny odzwierciedlać miało zaangażowanie po stronie walki o socjalizm.
Pod względem formalnym plastyka socrealizmu wykorzystywała wzorce realizmu, czy akademizmu z poprzedniego stulecia, odżegnując się od jakichkolwiek eksperymentów i poszukiwań twórczych.
W 1953 roku, po śmierci Stalina nastąpiło rozluźnienie rygorów systemu, które określa się mianem “odwilży”. Już rok później powstało wiele prac sprzecznych z ustalonym kanonem, a wystawa w warszawskim Arsenale w 1955 roku definitywnie z nim zerwała.
Tematyka socrealizmu ograniczała się do propagandowej fasady, co uwidacznia się w prezentowanych pracach, gdzie dominują przede wszystkim portrety ideologów i wodzów komunistycznych oraz przodowników pracy. Pamiętamy jednak, jak groźne i tragiczne zjawisko kryło się pod tą powłoką.