W lipcu w Szczecinie odbędzie się koncert wybitnego multinstrumentalisty i wokalisty. Richard Bona urodzony w Kamerunie basista i wokalista, nazywany też “afrykańskim Stingiem”, już od piętnastu lat uwodzi słuchaczy na całym świecie swoim talentem i humorem. Przez te lata Bona stał się wziętym muzykiem, współpracował między innymi z Michaelem Breckerem, Paulem Simonem, Chaką Khan, Tito Puente, Joni Mitchell, Harrym Connickem Jr., Herbie Hancockiem, Bobbym McFerrinem, Chickiem Coreą, Patem Methenym, Harrym Belafonte, czy Georgem Bensonem. Oprócz listy gwiazd, z którymi współpracował, może pochwalić się własnymi nagraniami, gdzie ujawnia talent opowiadania historii, zaskakuje jako muzyk, wokalista oraz jeden z najlepszych basistów na świecie.
Jego styl sytuuje się na przecięciu jazzu, bossa novy, popu, afro-beatu, tradycyjnych songów i funku – L’Express.
Richard Bona, ur. 1967-01-01, Minta,gitarzysta basowy, wokalista
Pochodzący z Kamerunu multiinstrumentalista od małego dziecka miał styczność z muzyką. Gdy w wieku 11 lat przeniósł się do większego miasta Douala, zaczął tam zarabiać na życie grając na gitarze elektrycznej. Odkrył wówczas swój niezwykły talent do łatwej nauki gry ze słuchu na dowolnym instrumencie. Dwa lata później, w 1980 r., nastąpił istotny zwrot w rozwoju muzycznym Bony. Usłyszał go francuski właściciel klubu jazzowego w miejscowym hotelu i zaproponował mu stworzenie big bandu. Richard spędzał całe dnie w hotelu ucząc się grać na wszystkich możliwych instrumentach. Nauczył się też wówczas czytać nuty i komponować. Właściciel klubu podarował młodemu muzykowi kolekcję 500 płyt jazzowych, aby mógł przygotować repertuar. Przypadek sprawił, że pierwszą wysłuchaną płytą był album autorski Jaco Pastoriusa z roku 1976. I właśnie Pastorius stał się pierwszym wielkim mistrzem dla młodego Kameruńczyka, który postanowił iść w jego ślady.
W 1989 r., mając 22 lata, Bona przeniósł się do Paryża. Tam wkrótce zaczął współpracować z czołowymi francuskimi jazzmanami – skrzypkiem Didierem Lockwoodem i basistą Markiem Ducretem oraz z gwiazdami jazzu pochodzenia afrykańskiego Manu Dibango i Salifem Keitą. W Paryżu Bona spędził 7 lat doskonaląc swe umiejętności i ucząc się od znakomitych muzyków, m.in. od Joe Zawinula.
W 1995 r. muzyk przeprowadził się do Nowego Jorku. Tam po okresie współpracy z Zawinulem, związął się blisko z Harrym Belafontem. Stał się też od razu bardzo cenionym sidemanem. Do swych nagrań zapraszali go wybitni muzycy: Larry Coryell, Mike Stern, Pat Metheny, Herbie Hancock, Chick Corea, Jacky Terrasson, Bob James, Sadao Watanabe, Branford Marsalis, David Sanborn, Regina Carter, Bobby McFerrin czy Randy Brecker. Od 1998 r. Bona rozpoczął w nowojorskim klubie "Izzy Bar" regularne koncerty poświęcone muzyce Jaco Pastoriusa. Grał podczas nich kompozycje Jacka – "Liberty City", "Continuum", "Opus Pocus" czy "Portrait of Tracy", przeplatając je własnymi oryginalnymi kompozycjami inspirowanymi muzyką kameruńską.
Te właśnie kompozycje stały się zalążkiem nagrania dobrze przyjętego przez krytykę debiutanckiego albumu "Scenes From My Life". Kolejnym własnym przedsięwzięciem okazała się równie interesująca płyta "Reverence".
Biografia Richarda Bony za serwisem diapazon.pl
Richard Bona z zespołem,
Szczecin, 7 lipca 2006, godz. 20.00