Po raz pierwszy w Warszawie wystąpi Fred Frith. Profesor kompozycji i geniusz improwizacji – od ponad czterdziestu lat Fred Frith konsekwentnie i bezkompromisowo podąża własnymi ścieżkami muzycznymi. Jego postawa zainspirowała nawet reżyserów Nicolasa Humberta i Wernera Penzels do nakręcania o nim najlepszego dokumentu muzycznego „Step Across the Border”. Tytuł mówiący o przekraczaniu granic, najlepiej oddaje jego sposób pracy i podejście do tworzenia.
Jak sam przyznaje, zawsze był „outsiderem”, bo jego doświadczenie oraz fascynacje nie pokrywa się z nikim innym. Od legendarnej brytyjskiej formacji Henry Cow, przez nowojorskie składy Massacre, Skeleton Crew i sekstet Keep the Dog oraz współpracę z największymi tej sceny Johnem Zornem, Ikue Mori, Tomem Cora, Zeena Parkins, Frith pokazał, że jest doskonałym multiinstrumentalistą, otwartym improwizatorem, a do tego jeszcze zdolnym kompozytorem.
Napisał wiele muzyki do filmu, tańca i teatru, na kameralne składy Ensemble Modern, Arditti Quartet, Asko Ensemble. Ale jego biografia obejmuje też wiele oryginalnych epizodów, jak rockowa gra na basie z Naked City, surrealistyczne solówki na płytach The Residents czy ambientowe przestrzenie dla Briana Eno. Dlatego sam woli mówić o sobie, że jest „muzykiem rockowym”, bo to daje mu pełną swobodę poruszania się między wszystkimi możliwymi gatunkami, zawsze z równie dużą energią i spontanicznością. Nie zatracił jej nawet na ciepłej posadzie w kalifornijskim Mills College, gdzie uczy kompozycji i gra ze swoimi studentami utwory Cage’a, Feldmana, Beethovena i swoje. Wciąż koncertuje po całym świecie solowo, z Larrym Ochsem, Le Quan Ninhem, Paulo Angelim, Chrisem Cutlerem, Johnem Zornem i Mike Pattonem oraz z muzykami Rova Sax Quartet wykonuje “Ascension” Johna Coltrane’a. W Warszawie zobaczymy go po raz pierwszy na żywo.
piątek 23 czerwca, godz. 20.00
Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski
00-461 Warszawa, Al. Ujazdowskie 6
2 komentarzy
Organizator dowcipnie nie poinformował że w dniu koncertu bilety są o 25% droższe.
Jak zwykle reklama koncertu skandaliczna czyli żadna.
Na stronie CSW też amnezja.
super. do zuja mam 15 minut spacerem a o koncercie dowiedzialem sie dzis (6 dni po fakcie). brawa dla organizatora za wypromowanie koncertu.