17 lipca we Wrocłwiu zostanie otwarta wystawa Anny Kopeć – Gibas. Artystka prowadzi w Warszawie własną pracownię plastyczną, w której zajmuje się grafiką warsztatową – przede wszystkim linorytem – oraz malarstwem olejnym. Dyplom na Wydziale Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi artystka obroniła, z wyróżnieniem, w grudniu 2003 roku. Jej prace przenika głębokie uczucie inspirowane rzeczywistością sacrum, przejawiającym się w archetypach – treści biblijne, ikona i wnętrza świątyń i elementach otaczającego świata – pejzaż wewnętrzny i zewnętrzny.
„Kiedy wybiera się grafikę jako formę wypowiedzi, nie jest łatwo mówić o tym, co się robi, dlaczego się robi i jakie ma się z tym związane oczekiwania. Słowo schodzi jakby na drugi plan. Jeśli nawet analizuję z sobą samą jakieś zagadnienia w trakcie tworzenia, to i tak zupełnie inną rzeczą jest wypowiadanie się na ten temat. W mojej twórczości niczego nie potrafię przewidzieć do końca przed ukończeniem grafiki. Zwykle intryguje mnie, porusza jakiś problem, zjawisko i zaczynam wtedy temat rozwiązywać. Często początkiem jest mały szkic, który chciałabym rozwinąć. To tak jak w muzyce, czasami kilka dźwięków może pobudzić wyobraźnię i doprowadzić do powstania dzieła. Tak samo w grafice: ogólny zarys tematu, częściowo świadomy, częściowo intuicyjny jest początkiem pracy,
w której świadomość-nieświadomość rodzą formę. Kolejnym oddziaływującym elementem w procesie pracy jest dla mnie materia, w tym przypadku linoleum. Jego ograniczenie, stwarzanie przeszkód materialnych jest dla mnie bardzo inspirujące, a tym samym utrudnia spłycenie tematu, o którym chcę opowiadać. Materia i życie duchowe, to jakby niezbędne dla mnie elementy do powstania formy-treści.
Do tej pory, moje prace ulegały niejednokrotnym przemianom, które swe źródło miały w nowej inspiracji merytorycznej i wizualnej. Tematy biblijne zajęły miejsce pejzażu, aby znów po pewnym czasie tenże pejzaż mógł się już w inny sposób pojawić. Niewyczerpanym źródłem inspiracji jest dla mnie obserwacja natury. Często zapamiętuję jej kolory, które sprawiły na mnie wrażenie, aby w przyszłości je odtworzyć. Nie ważne kiedy. Inspiracja ikoną też nie pozostawała bez znaczenia dla mojej grafiki. To wszystko bowiem co mnie poruszy, ujmie, znajduje swój oddźwięk w grafice, która jest dla mnie miejscem wypowiadania się. To co nie ulega zmianie to jedynie sposób pracy. Niemal codzienne, systematyczne, „oczywiste" podejście do grafiki pozwala mi na powolne zanurzenie się i poznanie tej wypowiedzi, która jest mi najbliższa.”
Ania Kopeć-Gibas
od 17 lipca do 5 sierpnia 2006 r
Galeria Pod Plafonem
Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej we Wrocławiu, Rynek 58