Rysunek komputerowy jest ostatnim dużym cyklem w twórczości Zdzisława Beksińskiego. Komputer jako narzędzie twórcze, artysta stosował od 1998 roku tworząc fotomontaże, które pozwalały mu na nieomal nieograniczoną plastyczność fotografii jakiej nie sposób było uzyskać w latach 50-tych, kiedy zajmował się głównie fotografią. Beksiński nie był komentatorem rzeczywistości, jego twórczość zasadniczo nie reagowała na sytuację społeczno-polityczną i nie przemawiała przez nią żadna idea czy też inspiracja jakimś nurtem w sztuce. Beksiński był introwertykiem, interesowały go własne ponure wizje które wyrażały jego lęki, osobiste przeżycia, ogólnie treści nieświadome – wewnętrzne demony które posiada każdy z nas, a które każda kultura wyrażała w mitach i symbolach. Nie sposób więc jasno zinterpretować jego prac i nawet nie powinno się tego robić, jedyne co można to samemu zanurzyć się w jego wizjach odkrywając ich piękno pod warstwą brzydoty. Nie będzie to urok kiczowatych pejzażyków do których wielu ludzi żywi sympatię. Człowiek który widzi piękno przez pryzmat swojego „ucywilizowania” nie dostrzeże piękna grozy, czemu? Chyba każdy boi się siebie gdyż gdyby każdego pozbawić jego „ucywilizowania” to zostałaby jedynie zdeformowana postać, która kroczy gdzieś za pozornymi celami, rodem z twórczości Beksińskiego. To niewątpliwie wzbudza strach lub obrzydzenie przed tym co nie jest „piękne”, czyli tym czego nie chcielibyśmy widzieć w nas samych. Artysta dotykał problemu tegoż „ucywilizowania”, walące się budowle, stosy kości i zwłok. Czy nie jest to obraz po wielkich ambicjach i planach człowieka, które wielokrotnie kończyły się katastrofą?
Rysunek komputerowy nacechowany jest znanymi z obrazów motywami. Postacie kroczące i na krzesłach, leżąca kobieta, głowy, zdeformowane czworonogi, katedry przypominają w sposobie przedstawienia obrazy z lat 90. Beksiński zawsze skory do eksperymentowania i tym razem zaskoczył nas efektem jaki można uzyskać przez rysunek poddany retuszowi w komputerze.
Jacek Stapowicz
Wernisaż wystawy odbędzie się 1 grudnia o godzinie 18
Galeria Sztuki Współczesnej ESTA, Gliwice ul. Raciborska 8