W Galerii Wozownia w Toruniu została zrealizowana instalacja zapachowo-dźwiękowa młodej artystki, studentki Wydziału Sztuk Pięknych, Justyny Gruszczyk (Krawędzie). Projekt łączy w sobie dwa niezależne przekazy: dźwiękowy i zapachowy. Oba zmysły doskonałe w swojej wirtualności ‘niosą w sobie’ historię, której bohaterką jest sama artystka. Fakt, że instalacja nie zawiera żadnych wizualnych obiektów czy elementów sprawia, iż podświadomie przenosimy się w „inny świat” i własne wnętrze, słuchając i nieświadomie ulegając zapachowi.
Zapach – niewidoczny i wręcz abstrakcyjny w swej strukturze – podobnie jak obraz pełni w sztuce rolę nośnika wielu znaczeń. Jego siła i właściwości powodują, iż wyprzedza obraz, stając się awangardą przekazu, zmuszając podświadomość do ciągłego poszukiwania jego źródła i znaczenia. Biologiczne i kulturowe uzależnienie od zapachu automatycznie uruchamia w człowieku mechanizm, przywołujący wspomnienia i skojarzenia: miejsca, ludzie, sytuacje.
Zapach – niewidoczne a więc doskonałe źródło informacji i potencjalny sprawca odczuć i emocji – w sztuce współczesnej pojawia się sporadycznie lecz nie można pominąć jego znaczenia w rozważaniach nad tą sztuką. Jedną z ważniejszych współczesnych realizacji z użyciem zapachu jest instalacja Lee Bull, w której zapach perfum „Byzance” unosił się nad workami psujących się ryb (Majestic Splendor 1997). W Polsce Alicja Żebrowska w pracy Grzech pierworodny (1994) wykorzystała zapach ‘zielonego jabłuszka’, uwodząc widzów reinterpretowanym religijnym mitem. W performance Władysława Kaźmierczyka & Ewy Rypskiej w toruńskiej Galerii Wozownia (2001) zapach gotowanej krwi nawiązywał nie tylko do pogańskich rytuałów, ale wskazywał na cielesność traktowaną jako jeden z aspektów człowieka. Do grupy artystów wykorzystujących zapach dodać należy Istvana Kantora (Sensory Inundation 2005) czy Gwenn-Aël Lynn & Paul Jansen Klomp & Antony Maubert & Michel Roudnitska (interaktywna instalacja dźwiękowo-zapachowa 2005).
Artystka pisze: Ważny był dla mnie również proces tworzenia tej pracy, szczególnie produkcja zapachu. Wytworzyłam sobie w ten sposób sztuczne wspomnienia wpisane w zapach, świadomie wytworzony ze składników wyselekcjonowanych w różny sposób. To, że w celu stworzenia go musiałam odwiedzić szereg miejsc, w których normalnie bym się nie znalazła, poznać ludzi wcześniej zupełnie dla mnie obcych, czy odbyć podróż, sprawiło, że poczułam się wyrzucona poza ramy własnego życia. Stałam się bohaterką własnej baśni, przeżywającą sfingowaną przygodę.
Wystawa czynna do 13 maja