Erotyka to jeden z najważniejszych problemów nurtujących dzisiejszych polityków. W chwili dyskusji o tym, czy zakazać pornografii warto pamiętać o tym, że wolny dostęp do niej stał się niechcianym symbolem przełomu 1989 roku. Nikt wówczas nie wspominał o odbieraniu godności kobietom pozującym nago do świerszczyków; możliwość legalnego zakupu gazetki porno wyznaczał zwrot ku kulturze zachodu. Pomimo rozlicznych debat nie udało się do tej pory rozgraniczyć erotyki od pornografii (Angela Carter: Erotyzm to pornografia przeznaczona dla elit), ani też wskazać decydującej korelacji pomiędzy dostępem do pornografii a natężeniem przestępstw na tle seksualnym. Może warto zwrócić uwagę na to, że obok prasy, nagrań wideo, fotografii, czy pokazów tancerek i tancerzy najbardziej tradycyjnym pośrednikiem, wykorzystywanym do promocji pornografii jest sztuka.
Ambiwalencja granic tego co można, a czego nie można w sztuce od zawsze wykorzystywana była po to, aby pod woalką artystycznych uniesień pokazać nagie, zmysłowe ciało. Sztuka legitymizuje pornografię i podnosi ją do wartości estetycznej przyjemności. Nikt dziś nie kwestionuje artystycznej wartości Początku świata Gustave Courbeta, mimo, że akademiccy wykładowcy czerwienią się w chwili pokazywania slajdu z jego reprodukcją na wykładzie. Z drugiej strony, krytycy, którzy opisują prace wpisujące się w nurt sztuki ciała, jak ognia unikają wspominania o ich zmysłowym (erotycznym) charakterze. Co by się stało, gdyby spróbować spojrzeć na działalność artystyczną krytycznych artystów z pozycji półki polskiego sex shopu? Czy nie otrzymalibyśmy wówczas przeglądu różnego rodzaju fetyszy, perwersji i zboczeń? Czy jesteśmy w stanie przyznać sami przed sobą, że erotyczne gadżety, pokazywane przez artystów, po prostu nas kręcą?
Wystawa w Studio BWA nie ma pretensji do bycia punktem wyjścia dyskusji o miłości, ani demokracji. Nie ma również opowiadać o różnych doświadczeniach seksualności. Jej przedmiotem ma stać się erotyczny fetysz, balansujący na granicy sztuki i pornografii. Ta wystawa ma za zadanie być lubieżną, zmysłową, niekiedy dość zabawną prezentacją ukrytych pragnień i najbardziej powykręcanych, erotycznych pomysłów.
Wystawa dedykowana mieszkańcom Józefowa, którzy jako pierwsi, na własny wniosek pozbawili się przyjemności obcowania z erotyką.
Kurator: Piotr Stasiowski
W wystawie wezmą udział: Maciej Bartosik-Biberstein, Rahim Blak, Bogna Burska, Anna Cygańczyk, Przemysław Czepurko, Dwaesha, Anna Maria Karczmarska, Małga Kubiak, Agnieszka Kłos, Ivo Nikić, Anna Okrasko, Maciej Osika, Karol Radziszewski, Maciej Sieńczyk, Sławna Grupa Sentymenty (Krzysztof Furtas, Daniel Koniusz, Mateusz Pirecki), Iwona Zając
Wernisaż odbędzie się 1 czerwca o godz. 19. Wystawę można oglądać do 20 czerwca 2007.
BWA Wrocław – Galerie Sztuki Współczesnej
ul. Ruska 46a (II piętro, w podwórzu)
2 komentarzy
kiepskie
W sztuce nie ma granic – więc życie też jest sztuką. Pornografia….? chyba archaiczne określenie.
Sztuka wytrysków spermy, penisów we wzwodzie itp. może być nawet ciekawa. Wszystko zależy od artysty.
Kto chce – to ogląda, a kto nie – to nie. Przyłączam się do stwierdzenia Oli: “kiepski” -ten artykuł.