Od 23 kwietnia w Galerii Sztuki Pogranicza Muzeum Śląskiego w Katowicach będzie można oglądać wystawę malarstwa Franciszka Adamika, krakowskiego artysty zaliczanego do grona twórców sztuki nieprofesjonalnej.
Franciszek Adamik urodził się w 1920 roku we wsi Tworkowa koło Tarnowa. Z zawodu krawiec, malarstwem zajął się po 1945 roku odreagowując przeżycia z czasów II wojny światowej, szczególnie kilkumiesięczny traumatyczny pobyt w niemieckich kacetach gdzie pracował przy obsłudze krematoriów. Intensywnie i z odwagą zaczął malować w latach sześćdziesiątych XX wieku, kiedy przystąpił do koła malarzy nieprofesjonalnych przy Krakowskim Domu Kultury Pod Baranami. W pracach koła uczestniczył sześć lat, zaprzyjaźnił się wówczas z artystą malarzem Ludwikiem Pindlem. Jest autorem kilkuset prac, układających się w cykle tematyczne.
W katalogu wystawy autorstwa Marii Fiderkiewicz czytamy: Prezentowane na wystawie obrazy o tematyce katyńskiej pochodzą z obszernego cyklu historyczno-martyrologicznego polskiego i żydowskiego opartego na faktach historycznych zapoczątkowanych 1938 rokiem. Podejmuje w nim malarz także tematy: holokaustu, okupacji rosyjskiej i niemieckiej oraz zesłań na Sybir.
W wiernie i ze znawstwem wykonanym cyklu przedstawiającym zwyczaje i obrzędy żydowskie wraca Adamik do wspomnień z dzieciństwa, kiedy przyjaźnił się z Żydami i brał udział zarówno w ich życiu codziennym, jak i odświętnym. Kraków, jego pejzaże, kultura, zabytki historyczne to cykl obrazów o charakterze sentymentalnego dokumentu. Wiele miejsca poświęca w nim takim tradycjom polskim, jak: lajkonik, szopki i wesela krakowskie. Jest ponadto autorem portretów, martwych natur i kwiatów.
/…/ Adamik w sposób absolutnie świadomy posługuje się metodą naiwnego malowania, równocześnie wykonując prace według kanonu akademickiego bądź profesjonalnego. Naiwność stylistyczna jest mu niezbędnie potrzebna wtedy, kiedy jego przekaz ma charakter moralitetu. /…/ Można by na przykład użyć w stosunku do prezentowanego cyklu obrazów o tematyce katyńskiej określeń: malarstwo naiwne czy symbolika naiwna, ale obawiam się, że mogłyby ono niebezpiecznie uprościć i wtłoczyć w schemat to bardzo oryginalne malarstwo. Obrazy, o których mowa, bliskie są nurtowi naiwnego moralizowania, sięgającemu do specyficznej dla kultury typu ludowego opozycji dobro – zło opartej na Dekalogu.