19 lutego 2009 roku o godzinie 18.00 w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach odbędzie się wernisaż wystawy pt. PRZYPADKOWE PRZYJEMNOŚCI, część 1 – Konceptualne przyjemności
Badanie pojęcia przyjemności jest obszarem ciągłego rozproszonego ruchu, nie ma jasno określonego kierunku rozwoju. Pierwsza odsłona cyklu związana z sygnaturami i przepisywaniem, jest z założenia nieokreślona, splątana, nieoswajalna. Zaproszeni artyści zostawiają odbiorcom tropy, które mogą zostać przez nich podjęte, bądź odrzucone. Pierwszoplanową rolę odgrywa utrata kontroli nad dziełem, jego formą i znaczeniem. Wszystkie realizacje otwierają przestrzenie poszukiwań, są zaproszeniem do snucia własnych opowieści, punktem zaczepienia. Epizodyczność i luźne związki pomiędzy nimi pozostawiają obszary do wypełnienia w miarę indywidualnych potrzeb odbiorcy.
Przyjemność tekstu to chwila, w której moje ciało rusza w ślad za własnymi myślami powie bohater video Grzegorza Sztwiertni, stary bibliotekarz – lunatyk spacerujący w piżamie po opustoszałej bibliotece, który pełnym napięcia głosem czyta powoli fragmenty książki. Zacina się i powtarza słowa. Płynie po tekście, bez podejmowania prób jego zrozumienia, na zasadzie wymawiania skomplikowanego zaklęcia.
W Krótkich filmach tautologicznych Łukasza Skąpskiego proste stwierdzenia: Jest wysoko, Wieje, Jest zimno, jak każde inne doświadczenie mogą stać się estetycznymi. Jego video-rejestracje nie posługują się żadnym ukrytym szyfrem, podobnie jak haiku z założenia niczego nie objaśniają i same też nie potrzebują objaśnień.
Prace Michała Gayera są próbą ominięcia pułapki uchwycenia całości, skoncentrowania na wycinku, skupienia. By umożliwić bezsensowne, niewidzialne pisanie artysta z precyzyjnie wygładzonego kartonu skonstruował prototyp maszyny do pisania. Razem z nią prezentowany jest system wentylatorów, poruszających się w określonym rytmie i tworzących w ten sposób napis The code, pojawiający się na granicy zauważalności.
Papierowe, ponakłuwane rulony Erwiny Ziomkowskiej niosą przyjemność odkrywania sensualnego potencjału. Podczas monotonnego przebijania płaszczyzny następuje odrzucenie formy na rzecz samej czynności nakłuwania. Artystka umożliwia odbiorcy współuczestnictwo w procesie rozkładu, śledzenie przebiegu prywatnej inicjacji. Absurdalność sytuacji, w której tworzenie jest sprzężone z niszczeniem, zachwyca powtarzalnością i prostotą gestu, monotonią długotrwałego powstawania.
Fotografie Nicolasa Grospierra z cyklu Ambasada to opustoszałe wnętrza, których realność chce się zbadać własnoręcznie. Ich niepewny status powoduje u widza chęć włożenia dłoni w głąb każdego kadru, wyszukiwania powtórzeń, drobnych przesunięć, błędów i manipulacji, potrzebę opowiadania historii o danym miejscu. Artysta umożliwia błądzenie po wyludnionych biurach, przemierzanie nieprzyjaznych korytarzy, przytłaczających pomieszczeń, schowków i zimnych klatek schodowych, zaglądanie do opróżnionych w pośpiechu meblościanek.
Pierwsza odsłona w ramach cyklu pozostaje zakorzeniona w strategiach konceptualnych. Zbiera historie hermetyczne, wyizolowane, nie pozwalające dostrzec się od razu. Różne media jako swoiste sygnatury działań zaproszonych artystów splatają się na obszarze eksploracji czynności codziennych, zwykłych, łatwo dostępnych.
Galeria Sztuki Współczesnej BWA,
al. W. Korfantego 6, Katowice