W dniu 17 grudnia 2009 r. wystosowany został list otwarty do Premiera RP Donalda Tuska w obronie bibliotek, podpisany w tej chwili już przez 2000 osób, w tym najwybitniejsze postaci polskiej literatury, kultury i sztuki, a przede wszystkim setki bibliotekarek, bibliotekarzy, czytelniczek i czytelników. W liście zapowiedziano powstanie Obywatelskiego Forum Dostępu do Książki, które między innymi będzie się przeciwstawiać trwającemu od blisko 20 lat niszczeniu i zamykaniu polskich bibliotek.
Bezpośrednim powodem powstania listu były zapowiadane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmiany w prawie, pozwalające na łączenie bibliotek w mniejszych miejscowościach z innymi lokalnymi instytucjami. Środowisko bibliotekarzy polskich – nauczone doświadczeniem – obawia się, że takie łączenie doprowadzi do marginalizacji, a nawet likwidacji bibliotek na prowincji.
Treść listu:
Szanowny Pan
Donald Tusk
Premier Rzeczpospolitej Polskiej
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Panie Premierze,
My, niżej podpisani – pisarze, tłumacze, redaktorzy, wydawcy, bibliotekarze i czytelnicy – protestujemy przeciwko planowanym zmianom w prawie pozwalającym na likwidację bibliotek w małych miejscowościach. Pan Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski twierdzi, że chodzi tu o łączenie niedochodowych bibliotek z innymi niedochodowymi instytucjami kulturalnymi, co ma obniżyć koszty ich utrzymywania. Kryterium dochodowości placówki kulturalnej, jaką jest biblioteka, użyte przez ministra kultury zdumiewa i wysoce niepokoi. Podzielamy obawy polskich bibliotekarzy, którzy słusznie widzą w tym zamysł likwidacji bibliotek.
Znamy dobrze polską rzeczywistość. Jeździmy po polskiej prowincji, do małych miejscowości i jeszcze istniejących małych bibliotek. Polski pisarz często nie ma innego sposobu dotarcia do czytelników. Zważywszy na niski poziom oferty kulturalnej mediów, w tym mediów publicznych, dla czytelników to jedyny żywy kontakt z autorami. To małe biblioteki są oazami, w których przetrwała sztuka czytania i sztuka rozmowy o książce i często są jedynymi w promieniu wielu kilometrów ośrodkami kultury. Biblioteki nie są – wbrew mniemaniu polskiej klasy politycznej – reliktem odchodzącego świata, o czym świadczy ich rola w Europie Zachodniej, gdzie liczba wypożyczeń z roku na rok rośnie.
Publicznie anonsowany przez ministra Zdrojewskiego zamiar przetworzenia bibliotek w centra innowacyjności i kreatywności okazuje się politycznym pustosłowiem. W roku 2009 w ramach programu mecenatu kulturalnego państwo przeznaczyło na biblioteki 2 miliony złotych. Czystą fikcją staje się program Biblioteka+, który do tej pory nie ma ani budżetu, ani harmonogramu wprowadzania w życie. Ten sam minister ogranicza wydatki na finansowanie bibliotek z budżetu ministerstwa w 2010 roku z założonych 40 milionów złotych do 10 milionów.
Panie Premierze,
dwadzieścia lat temu byliśmy dwa razy biedniejsi, a stać nas było na biblioteki. Przez te dwadzieścia lat kraj bogacił się o kilka procent PKB rocznie. Teraz przy postępującym spadku czytelnictwa i groźbie funkcjonalnego analfabetyzmu okazuje się, że Polski nie stać ani na program walki z tymi zjawiskami, ani na utrzymanie bibliotek. Przez dwadzieścia lat wyeliminowaliśmy z programów szkolnych edukację kulturalną, zamykaliśmy czytelnie publiczne i nie uzupełnialiśmy dostatecznie zbiorów bibliotek. Polski nie stać na pełnienie roli niewyedukowanego pariasa Europy, Polaków – na bycie narodem barbarzyńców. Wzywamy Pana, Panie Premierze, do działań, które zaświadczą, że podziela Pan nasze zdanie. Wzywamy do poszanowania Konstytucji RP, gwarantującej obywatelom dostęp do kultury.
Sami nie będziemy stać bezczynnie. Powołujemy Obywatelskie Forum Dostępu do Książki – forum dla wszystkich, którzy chcą uczestniczyć w walce ze spadkiem czytelnictwa, w pracach nad uzdrowieniem rynku książki i odrodzeniem bibliotek w Polsce. Do udziału w tym przedsięwzięciu zapraszamy wszystkich ludzi książki i czytelników.
Do wiadomości:
Pan Bogdan Zdrojewski, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
2 komentarzy
Jako bibliotekarka z wykształcenia (niestety nie pracuję w tym zawodzie), a zarazem miłośniczka książek wywodząca się z małej miejscowości opowiadam się zdecydowanie przeciwko spychaniu bibliotek na jeszcze większy margines niż ma to miejsce w chwili obecnej.
Ewa Głodowska-Morawska
Toruń
Jestem przeciw!