6 września 2010 roku o godzinie 19.00 w ramach cyklu WYSTAWA w TR w Warszawie odbędzie się wernisaż wystawy wideoinstalacji zdjęć Witkacego. Wystawa jest odpowiedzią na zadane przez kuratora pytanie: A fotografie [Witkiewicza] – czyż nie należą do najciekawszych, jakie w Polsce powstały?
Wychodząc z teatru, człowiek powinien mieć wrażenie, że obudził się z jakiegoś dziwnego snu, w którym najpospolitsze nawet rzeczy miały dziwny, niezgłębiony urok, charakterystyczny dla marzeń sennych, nie dających się z niczym porównać – pisał Witkiewicz w swojej teorii teatru. W życiu codziennym artysta również miał skłonność do ucieczki od potocznej rzeczywistości i aranżowania własnych światów. Nazywał to artystycznym komponowaniem wypadków życiowych. Można powiedzieć, że Witkacy organizował dookoła siebie teatr z nieprawdziwego zdarzenia i w tym teatrze dobrze się czuł, w nim odpoczywał od rzeczywistości. W nim się wyżywał, gdyż był i twórcą, i aktorem. Stąd jego zadziwiający dynamizm, czy to w pracy, czy w zabawie, czy w eksperymentowaniu – dla niego wszystko to było odmianami twórczości – pisał przyjaciel Witkiewicza Teodor Birula-Białynicki.
Tworzenie tych parateatralnych form, bawienie się nimi i fotografowanie ich, było często rodzajem antidotum, odtrutką na poważne problemy natury egzystencjalnej, również na nękające go często stany depresji oraz poczucie bezsensu istnienia. Fotografie Witkiewicza rejestrowały i dokumentowały te sytuacje. Można je oglądać jako odrębną gałąź twórczości, lecz najważniejsza jest ikonograficzna strona tych zdjęć, poszerzająca rozumienie dzieł artysty, faktów z życia, a przede wszystkim jego psychiki. Obok korespondencji Witkiewicza właśnie fotografie najbardziej wzbogacają i pogłębiają psychiczny wizerunek autora, zaś ich zbiór jest nieprzeciętną relacją życiowej i artystycznej witalności.
Dla artysty fotografowanie było niezastąpionym narzędziem analizowania własnych procesów psychologicznych. Całą swoją psychikę, doświadczenia życiowe, obserwacje, także obsesje i lęki, cały świat wyobrażeń i uczuć Witkacy przekładał na wartości artystyczne, dlatego uważa się, że jego życie i sztuka są ze sobą ściśle powiązane. Sam proces fotografowania został włączony do działań teatru życiowego Witkiewicza, niezależnie od tego, jaką formę te działania przyjmowały – psychologicznych eksperymentów, improwizowanych scen, groteskowych popisów… Te wszystkie niekonwencjonalne zachowania były wyrazem skomplikowanej osobowości, znakiem jego istnienia.
Znaczenie i rodzaj strategii wobec fotografii były na tyle specyficzne, że nie miały odpowiedników we współczesnych mu zjawiskach w sztuce polskiej. Fotografia Witkiewicza wskazywała zupełnie nowe możliwości stosowania jej przez artystów, czego dzisiaj jesteśmy świadkami. Stefan Okołowicz
Podczas wernisażu odbędzie się pokaz filmów prezentujących fotografie Witkacego – autora i modela.
Stefan Okołowicz, kurator wystawy, ukończył Wydział Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w 1975 r. Fotografią zajmuje się praktycznie, także jako fotograf dokumentujący działalność TR Warszawa, oraz teoretycznie, od początku lat siedemdziesiątych kolekcjonując i opracowując spuściznę fotograficzną S. I. Witkiewicza, między innymi, wspólnie z Ewą Franczak wydał album Przeciw Nicości (Kraków 1986).
Swoje zbiory prezentował na wielu wystawach w Polsce i na świecie. W Fotomuseum w Monachium i w Moritzburg Galerie w Halle oraz w Robert Miller Gallery w Nowym Jorku i Chicago Cultural Centre prezentował wystawę fotograficznych portretów Witkacego sprzed 1914 r. pt. Metaphisische Portrats/Metaphysical Portraits. Wystawie towarzyszył niemiecko-angielski albumowy katalog. Jest autorem wystawy Psychoholizm przygotowanej z okazji 70. rocznicy śmierci Witkacego i prezentującej ponad sto portretów i autoportretów artysty z lat 1910-1938 wybranych pod kątem ich wyrazistości psychologicznej.