8 października 2010 roku na ekrany polskich kin wejdzie Nić – najnowszy film z Claudią Cardinale, znaną m. in. z roli w Osiem i pół Federica Felliniego. Światowa premiera Nici miała miejsce w 2010 roku we Francji, film otwierał też Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Turynie, któremu patronowała Claudia Cardinale.
Po wieloletnim pobycie w Europie trzydziestoletni Malik (Antonin Stahly) wraca do rodzinnej Tunezji i zamieszkuje w rezydencji matki (Claudia Cardinale). Tam poznaje Bilala (Salim Kechiouche) – przystojnego sługę starszej pani. Obaj mężczyźni przeżywają wzajemną fascynację, która szybko przeradza się w gorące uczucie. Wydawać by się mogło, że nic już nie stanie im na drodze do szczęścia, lecz strach przed ujawnieniem orientacji seksualnej coraz bardziej paraliżuje Malika. Czy miłosna euforia pomoże mu zwalczyć uprzedzenia i naprawić relacje z matką?
Wyrafinowany, a zarazem pełen humoru obraz Mehdiego Bena Atti przenosi nas do tropikalnej scenerii tunezyjskiego lata, by zarysować niemal utopijną wizję życia bez uprzedzeń i stereotypów. W iście wakacyjnej aurze reżyser snuje subtelną i pełną optymizmu opowieść o dojrzewaniu Malika do ujawnienia prawdy o sobie i uwalnianiu się z sideł metaforycznej nici. Niebanalna historia romansu porusza również problem mezaliansu oraz akceptacji syna-geja przez matkę (graną przez wciąż witalną i pełną uroku Claudię Cardinale). Nić to także prawdziwa uczta dla zmysłów, adresowana do osób ceniących połączenie estetycznych zdjęć z nastrojową muzyką.
Nić pomaga zrozumieć, że należy zaakceptować inność we własnym życiu. Jako widz nie znoszę wychodzić z kina po obejrzeniu banalnego filmu, który nie opowiada o niczym ponad to, co i tak widzimy na ulicy. Kino musi pozwolić nam opuścić rzeczywistość, przenieść nas gdzie indziej i dać nam przeżyć coś nowego. Nić jest tego doskonałym przykładem. Rzeczywistość przeplata się w niej z oniryczną aurą, która przenika cały film.
Claudia Cardinale
Nić to film, który jest mi bardzo bliski. Choć nie można go nazwać autobiografią, to jednak opowiedziana przeze mnie historia rozgrywa się w środowisku, do którego mam szczególny sentyment. To moje terytorium, moja problematyka i moja Tunezja – jakże inna od tej, którą zwykle widzimy na ekranie…
Mehdi Ben Attia – reżyser