28 stycznia 2011 roku o godzinie 18.00 w Centrum Sztuki Wro odbędzie się wernisaż wystawy Tomasza Domańskiego Wiek średni. Wystawa będzie czynna do 13 marca.
O najnowszej twórczości Tomasza Domańskiego pisze Adam Sobota:
Tym, co zajmuje Tomasza Domańskiego, jest usytuowanie człowieka w obrębie natury i wobec innych ludzi. Jego dzieła mówią nam, że jednostka musi stale określać się wobec zjawisk, które rozwijają się w czasie i mogą być identyfikowane poprzez relacje współzależnych czynników. Potęga natury i obiektywna nieuchronność jej rytmów były dla artysty lekcją pokory, czemu dawał wyraz w licznych instalacjach z użyciem kamieni, lodu, wody, wosku czy ognia. Trwanie tych dzieł wyznaczane było przez procesy topnienia, spalania, zasadę grawitacji, a ich sens oscylował pomiędzy demonstracją bezosobowego procesu, a odwołaniami do sakralnej symboliki (jak w wypadku medytacyjnej kaplicy zbudowanej z lodu na Alasce, w której słyszalny był regularny odgłos kapiącej wody).
Artysta zrealizował nawet performance i film pt. Jestem bardziej drzewem niż człowiekiem, gdzie jednoczy się z fragmentem pnia drzewa. Zarazem wskazywał, że nieustanne przemiany dokonujące się w naturze dotyczą też tego, co jest dziełem ludzie. Wytwory człowieka i samo jego ciało niszczeją, ale mogą być użyte ponownie jako surowiec dla nowych dzieł. Wiele prac Tomasza Domańskiego powstało w ramach swoistego recyklingu, np. przez użycie znalezionych szkieletów zwierząt albo tworzenie obrazów z obciętych paznokci czy zużytych torebek herbaty.
Produkty ludzkie z dziedziny mechaniki i elektroniki artysta traktuje podobnie jak wytwory natury. Używa ich w ten sposób, że podkreśla uporczywą powtarzalność ich funkcji i bezwładne odzwierciedlanie pierwotnej intencji. Tak było z instalacją Kolumny Milenium z 2000 roku, gdzie metalowe pierścienie poruszane silnikami teleskopowo wysuwały i chowały swoje części. Podobnie jest w aktualnej instalacji Żarna czasu, gdzie silnik wprawia w ruch metalowe koła z przymocowanymi do nich monitorami.
Na monitorach uwidocznione są części ludzkiego ciała i jest to – charakterystyczne dla najnowszych prac Tomasza Domańskiego – dążenie do wizualizacji postaci człowieka, czyli akcentowanie relacji międzyludzkich. Figury kobiety i mężczyzny, które połączone są przez nałożoną na ich głowy szklaną trumnę, albo też stół z lodowym blatem i krzesłami po obu stronach, ewidentnie kojarzą się z barierami w porozumiewaniu się, które wymagają stopienia lodów czy zdobycia szklanej góry. Z drugiej strony ewidentnym motywem takich filmowych realizacji jak: Mama, tata, ja czy Autoportret jest poszukiwanie tożsamości w kontekście genealogii.
Wydaje się, że Tomasz Domański związki pomiędzy ludźmi traktuje podobnie jak żywioły natury; są one oparte na określonych regułach oraz rozwijają się w czasie i trybie, który wkracza poza granice ich psychologicznej interpretacji. Być może jednak nie da się określić tych granic z powodu istnienia rozległego obszaru nieświadomości. Myśl taką nasuwa np. instalacja Ruchy leśne według Makbeta, która odwołuje się do sławnego literackiego wzorca mówiącego o niejednoznacznym charakterze zjawisk. To charakterystyczny przykład tego, w jaki sposób artysta zestawia bodźce wizualne i pojęciowe, aby uzyskać określony stan emocjonalny, który ma zarazem funkcję definiującą.
Tomasz Domański, Wiek średni
Galeria Sztuki Wro
28 stycznia – 13 marca 2011