17 lutego 2011 roku o godzinie 18.00 odbędzie się pokaz filmu dokumentującego akcję szu szu Wdarwa, zrealizowaną w Świeciu,w ramach cyklu działań artystycznych Przebudzenie 20.10 (Miasto Świecie – nowe spojrzenie).
Pokazowi towarzyszyć będzie rozmowa z udziałem autorów akcji: Piotra Kopika, Karola Radziszewskiego, Ivo Nikicia oraz Kai Pawełek, Kariny Dzieweczyńskiej, Joanny Erbel, Rafała Żurka i Grzegorza Borkowskiego. W trakcie dyskusji zostaną przypomniane także dwa wcześniejsze projekty szu szu: Firmenladen (Berno, Szwajcaria, 2006) oraz Chanut (Bat Yam, Izrael, 2008).
Autorzy o projekcie:
W Świeciu udało nam się przeprowadzić niezwykły eksperyment. Zobaczyliśmy, jak może powstać legenda, w jaki sposób ludzie ją kreują i jak bardzo jej potrzebują.
Ryba – potwór wyłowiona z małej rzeki – taka sensacja zadziałała magnetycznie na lokalną społeczność. Społeczność, która w przeciwieństwie do wielkomiejskiej, nie jest znieczulona ilością bodźców płynących z otoczenia. Zachowuje dzięki temu znacznie większą czujność i wrażliwość na to, co się wydarza obok. Przekonujący pokaz nieprawdziwej ryby wywołał poruszenie, prawie każdy w rzeźbie z papieru, folii, żelatyny i kawy rozpuszczalnej, widział potwora z lokalnej Wdy.
Ci niedowierzający zastanawiali się, dyskutowali i przekonywali się nawzajem. Byli też tacy, co wcześniej widzieli rybę żywą. Ryba rozpalała wyobraźnię. Ludzie zaczynali tworzyć historie, spekulować na temat jej pochodzenia, przyczyn rozmiarów i wyglądu. Z przejętą miną potrafili fantazjować, jakby potrzebowali ryby jako pewnego impulsu. Nawet fachowcy-rybacy nie poznali się na atrapie.
Pozytywny entuzjazm niektórych widzów przeobraził się szybko w żal i wrogość na forum internetowym miasta, kiedy okazało się, że wszyscy brali udział w projekcie artystycznym. Komentarze w stylu I co ja teraz powiem wnukom przekonywały o niewiarygodnie silnych emocjach wywołanych przez czterometrowego potwora. Ujawniły też nieprzygotowanie i bezradność wobec możliwości manipulacji.
O ile ryba – potwór ze Świecia nie stanie się prawdziwą legendą, to może zadziała lokalnie jako rodzaj szczepionki przeciw znacznie potężniejszym i wszechobecnym kantom.
Piotr Kopik
Latająca galeria szu szu powstała w 2001 roku jako wspólny projekt Piotra Kopika, Ivo Nikicia i Karola Radziszewskiego, z których każdy działa także niezależnie jako artysta. Otwarty format kolektywu artystycznego/grupy/mobilnej platformy umożliwia im organizację akcji pozainstytucjonalnych, zlokalizowanych najczęściej w miejskiej przestrzeni publicznej bądź w miejscach niezwiązanych ze sztuką. Artyści pokazywali własne prace, łączyli je z działaniami pozaartystycznymi, kuratorowali projekty innych. Ich precyzyjnie umiejscowione w kontekście miasta interwencje miały charakter zarówno efemerycznych, jednorazowych akcji, jak i dużych wystaw.
Trudno jest ich zaszufladkować – umiejętnie i nieco ironicznie wykorzystują rozmaite konwencje sztuki współczesnej, płynnie przechodząc od pola profesjonalnego do amatorskiego. Aranżują sytuacje wnikające niepostrzeżenie w codzienną strukturę miasta, wydobywając potencjał tkwiący w chwilowym zawieszeniu schematów i rutynowej orientacji. Lekko i z poczuciem humoru wykorzystują miejską tkankę, by zagęścić ją na moment w specyficzne i niepowtarzalne zdarzenie. Dotychczas zrealizowali wspólnie ponad 40 akcji, wystaw i projektów w kraju i zagranicą. Obecnie tymczasowo przekształcili się w eksperymentalny zespół szantowy Kashanti.
17 lutego 2011 r., godz. 18.00
Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski
sala KINO/ Audytorium
ul. Jazdów 2
Warszawa