Do 19 lutego 2012 r. w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie potrwa wystawa Goshki Macugi Bez tytułu. Kuratorem wystawy jest Maria Brewińska.
Goshka Macuga w swojej twórczości łączy role artystki, kuratorki, kolekcjonerki, badaczki, projektantki wystaw. Tworzy złożone projekty oparte na materiałach archiwalnych, historycznych, naukowych, filmach, fotografiach, obiektach i rzeźbach, instalacjach, architekturze, historii sztuki, gobelinach, pracach własnych i innych artystów…
Wpisuje je w nowe konteksty, łączy przeszłe fakty z rzeczywistością i współczesnymi problemami, unaoczniając podobieństwa i zależności, odsłaniając to, co niewidoczne lub wyparte. Należy do tej grupy współczesnych artystów, którzy odwołują się do formalnych tradycji modernizmu. Jej wystawy, które nierzadko cechuje oszczędność formalna, składają się z wielu warstw znaczeniowych niełatwych do identyfikacji, ale otwierających przed odbiorcą szerokie pole interpretacyjne.
Od wielu lat Goshka Macuga uprawia własną metodologię pracy, wyjątkową na tle działań współczesnych artystów (przypomina ona niektóre przeszłe strategie artystyczne, np. Marcela Broodthaersa). Realizując nowe prace czy wystawy pełniące role prac, wychodzi najczęściej od historii miejsc, w których mają one zaistnieć, interesuje się kolekcjami instytucji, w których wystawia, biografiami i twórczością innych artystów, a także podejmuje z nimi bezpośrednią współpracę.
Ich prace eksponuje na własnych wystawach, zacierając granice między artystą a kuratorem, a nierzadko przetwarza je, podając w wątpliwość pojęcie autorstwa.
Wystawa Goshki Macugi Bez tytułu w Zachęcie jest pierwszą indywidualną prezentacją artystki w instytucji publicznej w Polsce. Powstawała wokół problemu cenzury w sztuce polskiej po 1989 roku, ataków na obiekty sztuki, artystów, kuratorów, dyrektorów, instytucje. Do najgłośniejszych ataków – aktów niszczenia dzieł sztuki, nacjonalistycznych i antysemickich wystąpień – doszło właśnie w związku z wystawami w Zachęcie.
Przygotowując projekt wystawy, w sposób typowy dla swojej metody pracy Macuga sięgnęła do historii instytucji, w której prezentowana jest wystawa. Punktem wyjścia do realizacji projektu stały się jak zawsze archiwa, dokumentacja wystaw, teczki z materiałami o artystach wystawiających w Zachęcie, całe półki segregatorów z wycinkami prasowymi i zdjęciami, jak również księgi wpisów, skarg, wniosków, a także e-maile i listy — korespondencja prywatna i oficjalna napływająca do Zachęty.
Wystawa składa się więc w dużej mierze z tych wszystkich materiałów, w takiej ilości, w jakiej się zachowały i są dostępne. To one wpłynęły na koncepcję prac (na wystawie pokazujemy wyłącznie nowe prace), które częściowo inspirowane były także pracami innych artystów: Tadeusza Kantora, Oscara Bony’ego, Richarda Hamiltona. Obok 14-metrowej tablicy z wycinkami prasowymi, dokumentami i listami na wystawie znajdują się litografie, serigrafie, monumantalna rzeźba oraz fotogobelin.
W przeciwieństwie do wcześniejszych wystaw Macugi, złożonych z prac o czasami trudno rozpoznawalnych relacjach, prace w Zachęcie wydają się snuć nić jasnych powiązań obrazujących główne konteksty cenzury, sytuacji, do jakich doszło w Zachęcie czy poza nią.
Goshka Macuga urodziła się w 1967 roku w Warszawie. Studiowała w Central Saint Martins School of Art i w Goldsmiths College w Londynie. W 2008 roku znalazła się w gronie czterech nominowanych do prestiżowej nagrody Turner Prize, przyznawanej najwybitniejszym młodym brytyjskim artystom. Wystawiała m.in. w Whitechapel i Tate Britain w Londynie, w Kunsthalle Basel. W kwietniu 2011 otworzyła indywidualną wystawę w Walker Art Center w Minneapolis. Weźmie też udział w najbliższej edycji Documenta w Kassel. Laureatka Arnold-Bode-Preis 2011. Mieszka i pracuje w Londynie.
kurator: Maria Brewińska
współpraca: Katarzyna Kołodziej
Goshka Macuga
Bez tytułu
do 19 lutego 2012 r.
Zachęta Narodowa Galeria Sztuki
pl. Małachowskiego 3
Warszawa
1 komentarz
Zachęcony newsletterem Zachęty zaprosiłem dwie osoby i udaliśmy się do Galerii Zachęta, aby zapoznać się z twórczością artysty Goshka Macuga znanego podobno już na całym świecie. Kiedyś prezentowała sie w awangardowej Galerii Foksal, ale to było dawno i wszyscy już dawno tę niezbyt ciekawą ekspozycję zapomnieli. W zachęcie dwie wystawy. Niemieckiego fotografika, którego brzydkie zdjęcia zostały byle jak wyeksponowane i w centralnej części ona – prosto z Londynu. Pokonawszy prowincjonalny lęk wchodzimy, aby poodychać sztuką prezentowaną wcześniej w jednej z czołowych galerii londyńskich. I co ? Nic! Sztukę wymiotło. Pozostały wycinki pensjonarki tym razem niewklejone do zeszytu, ale przypiętę do ściany. Wycinki chaotyczne, aby prowokować do poszukiwania. Sztuki? Nie – sensu. W dużej sali banner ze zdjęciem, które jest kalką wcześniejszej akcji kogoś innego. To chyba nie to? Pod szybą wyeksponowanych Kilka (sic, tak kilka!) listów ze skargami na Andę R. Bez związku ze sztuką, która tutaj miała być przedstawiana. Jesteśmy lekko poirytowani i szukamy dalej. Ale nic poza wypocinami publicystycznymi nie ma. O co chodzi? Pustka w Zachęcie tłumaczy wszystko. Kiedyś na wystawie ” Ci wspaniali londyńczycy” -nazwa z pamięci było dzieło złożone z wbitego w ścianę gwoździa i zawieszonego na nim kluczyka. Skromna nazwa otwierała niesłychane możliwości interpretacyjne. Tutaj zabrakło pomysłu na wystawę, a wycinanki podane na wspaniałym talerzu jakim jest Zachęta niestety nie podniosły tych wycinków do rangi sztuki. Kogoś nabrano. Chyba dyrekcję Galerii i kuratora wystawy. Ludzie mniej prowincji więcej pokory. W artystce Macudze najbardziej artystyczne jest jej imię.