Z okazji 30-lecia KARTY polecamy lekturze książkę Odkrycie KARTY: niezależna strategia pamięci, poświęconą fenomenowi KARTY – autorstwa jej założyciela, Zbigniewa Gluzy.
Książka pokazuje 30-letnią historię KARTY – od ostatniej dekady Peerelu po początek 2012 roku. Opowiada zarówno o Karcie – podziemnej gazetce, która będąc jednoaktowym buntem wobec stanu wojennego, nadała jej imię (4 stycznia 1982), potem niezależnym almanachu (1983–90), wreszcie – współczesnym kwartalniku historycznym – piśmie o tożsamości (od 1991).
Publikacja przybliża także zasady i kolejne etapy działania Ośrodka KARTA – instytucji bez stałego budżetu – od konspiracyjnego Archiwum Wschodniego po współczesną fundację – organizację pożytku publicznego.
KARTA dokumentuje i upowszechnia historię najnowszą Polski i Europy Środkowo-Wschodniej. Jest wydawnictwem literatury faktu; w tym Karty jako kwartalnika. Prowadzi archiwum społeczne XX wieku. Tworzy bazę danych obywateli II RP represjonowanych przez ZSRR. Podejmuje ogólnopolskie działania edukacyjne. Razem z Domem Spotkań z Historią, który uruchomiła w 2005 roku, prowadzi Archiwum Historii Mówionej. Od początku III Rzeczpospolitej KARTA formułuje dla Polski strategię pamięci.
Odkrycie KARTY – to nie tylko opowieść o działaniach kilkusetosobowego środowiska, ale zarazem o, niezależnych od polityki, sposobach odpowiadania na współczesne potrzeby związane z historią. Tworzona tak strategia pokazana jest w kontekście zmieniających się realiów III RP, w tym okresu polityki historycznej.
Na książkę składa się wybór z całej zachowanej dokumentacji, dokonany przez Agnieszkę Dębską, a także zapis rozmów ze Zbigniewem Gluzą, prowadzącym KARTĘ, dopełniony jego autorskim tekstem.
Andrzej Dobosz w Kulturze:
Wypadki paradoksalne, nadzwyczajne czy marginalne, pełne jednak znaczenia, nie przesłaniają w „Karcie” wielkich wydarzeń zasadniczej wagi, łączą się z nimi, uzupełniają je i wzbogacają. Czytając te teksty jesteśmy prawdziwie ciekawi, co zdarzy się na następnej stronie. Niedające się przewidzieć niespodzianki nie zmieniają zasadniczych konturów historii. Czynią ją jednak żywą. Karta, przynosząc setki szczegółów, uściśleń, często rewelacji, służy nie tylko utrwalaniu, lecz nade wszystko odbudowywaniu zbiorowej pamięci. Regułą jest w niej poważny stosunek do języka.
Umiałbym sobie nawet wyobrazić, że tak jak powstał Słownik Języka Paska czy Słownik Języka Adama Mickiewicza, tak kiedyś może zostać opracowany Słownik Języka Karty. Z ukazywaniem się kolejnych numer zaczyna się ją czytać jak ogromną wielowątkową powieść epicką o polskich i zresztą nie tylko polskich losach mijającego stulecia. Jest w niej siła żywiołu, poddana jednak mniej widocznym, lecz żelaznym rygorom kompozycji. […]
Słownik Karty okazuje się dostatecznie obszerny i bogaty, by służyć z powodzeniem do dokładnego i zajmującego opisu przeszłości. Słowa odzyskują w niej znaczenie i wagę. Wzmacnia to nadwątlone poczucie wspólnoty. Inna rzecz, że gdy redakcja starannie unika mieszania się w dzisiejsze spory, to lektura wielu tekst doprowadza do zaostrzenia stanowiska w aktualnych kwestiach.
Kultura nr 4/1994, Paryż