24 lutego 2012 r. na ekrany kin w Polsce wejdzie Poza szatanem – najnowszy film Bruno Dumonta, reżysera Ludzkości i Flandrii.
Wydmy, bagna, rozlewisko rzeki. Wioska, gdzieś w okolicach Boulogne-sur-Mer, na francuskim wybrzeżu Kanału La Manche. W szałasie na wydmach mieszka mężczyzna (znany z Flandrii i Hadewijch David Dewaele). Chodzi po okolicy, pali ognisko, poluje. Od czasu do czasu klęka, zastyga w modlitewnej pozie, wpatruje się w horyzont. Towarzyszy mu dziewczyna z wioski, którą zdaje się chronić. Nie stroni przy tym od drastycznych środków. Z tą samą kamienną twarzą dokonuje aktów przemocy i czyni cuda. Czy jest postacią anielską czy demoniczną? Wcieleniem zła, które zamieszkuje okolicę, czy przeciwnie – tym, który może je pokonać?
Najnowszy film Dumonta porównywany bywa do wczesnego minimalistycznego Życia Jezusa, w którym Dumont zastanawiał się nad istotą człowieczeństwa, nad inicjacją świętości w ludzkim świecie. Jeżeli faktycznie reżyser za pomocą podobieństw formalnych stara się stworzyć pomost między swoim debiutem a nowym filmem, to tym razem interesuje go istota sacrum.
David Dewaele, grający rolę tajemniczego mężczyzny z wydm, uzdrowiciela i mordercy, wymierzającego trudną do przyjęcia z punktu widzenia ludzkiego dekalogu sprawiedliwość, jest jego uosobieniem, spełniającym rytuały kapłanem. I jak w starożytnej świątyni wiodą do niego monstrualne, nieludzkie schody, uświadamiające człowiekowi, że obcowanie z sacrum jest niebezpieczne, nawet wtedy, gdy wydaje się ono czymś dobrym, samą miłością. Mężczyzna jest zarazem nietykalny dla ludzkiego prawa i rozumienia, ale też niedotykalny dla zakochanej w nim dziewczyny, granej przez androgyniczną Alexandrę Lemâtre, nieprofesjonalną aktorkę znalezioną przez reżysera w lokalnej kafejce.
Mężczyzna przypomina pełnego mocy anioła, wyjętego z mroków mitologii. Zasiewa ziarno, pozbawiony wątpliwości, które były udziałem innych filmowych aniołów, płacących za swoją niezwykłość niemałą cenę. Dewaele nie należy do tego świata mimo swojej niepozornej, bardzo ludzkiej powierzchowności. Przekonanie o jego mocy ma źródło poza nim – w surowym pejzażu północnych wybrzeży Francji, w specyficzny sposób kadrowanych przez Yvesa Cape, zainspirowanego zdjęciami Gabriela Figueroa z wczesnych filmów Louisa Buñuela.
Poza szatanem to jeden z najbardziej minimalistycznych filmów Dumonta – niemal zupełnie pozbawiony dialogów, oparty na powtórzeniach, ascetyczny wizualnie. Obok dalekich planów z nisko zawieszonym horyzontem znajdziemy tu tak charakterystyczne dla jego kina bliskie ujęcia twarzy bohaterów, zapatrzonych w otwarte, puste przestrzenie.
Bruno Dumont
Reżyser urodził się w 1958 roku w Bailleul we Francji. Przez kilkanaście lat wykładał filozofię w lokalnym liceum. Realizował komercyjne reklamówki dla miejscowych zakładów pracy. Na dużym ekranie zadebiutował nakręconym w 1997 roku Życiem Jezusa, za które otrzymał nagrodę Jeana Vigo i przyznawaną za najlepszy debiut na festiwalu w Cannes Złotą Kamerę. Akcję swojego pierwszego filmu umieścił w rodzinnym mieście, opowiadając o pełnej cierpienia drodze ku odkupieniu młodego, zbuntowanego chłopaka z motocyklowego gangu. Film nosił ślady inspiracji kinem Roberta Bressona, szczególnie jego Kieszonkowcem (1959) i Mouchette (1966).
Zarówno nakręcona w 1999 roku Ludzkość, jak i zrealizowana w 2006 roku Flandria zostały nagrodzone Grand Prix canneńskiego festiwalu, co do tej pory udało się jedynie Andriejowi Tarkowskiemu. Dumont do tego stopnia zaskoczył, oburzył i poruszył jurorów, że na przekór kontrowersjom wokół jego filmu, główną konkursową nagrodę podzielili wtedy między Rosettę nikomu nie znanych braci Dardenne a Ludzkość. Posługując się surowym naturalizmem, stworzył w niej niemal surrealistyczną wizję świata.
Pokazał małe miasteczko we Flandrii i jego mieszkańców, postawionych w obliczu wstrząsającego morderstwa 11-latki. Głównym bohaterem filmu jest otoczony aurą śmierci, samotny Pharaon, badający okoliczności zabójstwa, a jednocześnie o nie podejrzewany.
Efekt jaki Dumont osiągnął i osiąga w kolejnych filmach, zbliżając agresję przypisaną ludzkiemu życiu i tkwiące w nim piękno, dla jednych jest psychodeliczny, u innych wywołuje głęboki sprzeciw. Do wielkich umiejętności Dumonta należy odkrywanie i prowadzenie na planie niezwykłych w swojej autentyczności aktorów-amatorów. Grający Pharaona, Emmanuel Schotté oraz partnerująca mu Séverine Caneele (niezapomniana Domino) otrzymali nagrody dla najlepszego aktora i aktorki na festiwalu w Cannes.
Reżyser zmierzył się też z amerykańskim krajobrazem, czego rezultatem jest zrealizowany w 2003 roku film Twentynine Palms, przez Dumonta określany mianem eksperymentalnego horroru. To historia erotycznego związku Rosjanki i Amerykanina, nie mogących porozumieć się ze sobą na płaszczyźnie werbalnej. Bohaterowie wyruszają z Los Angeles, by zobaczyć Twentynine Palms i Park Narodowy Joshua Tree. Frustracje kochanków mieszają się z fizyczną ekstazą, której doznają ich ciała, uśmierzającą ból bycia razem.
Krytycy, pisząc o kolejnym filmie Dumonta – Flandrii, porównywali jej odpychających, prymitywnych bohaterów – dwóch mężczyzn, rywalizujących o prawo do ciała jednej kobiety, umieszczonych na tle pustych, błotnistych belgijskich pejzaży – do owadów wegetujących w słoiku, którym reżyser przygląda się niczym prowadzący badania entomolog. Ta wnikliwa obserwacja, niemal pozbawiona słów, skupiona na ledwie zauważalnych śladach uczuć, to strategia, jaką posłużył się i w Hadewijch, w którym skupia się na religijnych dylematach młodej Paryżanki. Poza szatanem jest jego szóstym filmem.
Poza szatanem (Outside Satan / Hors Satan)
Francja 2011 / 110’
Premiera: 24 lutego
reżyseria: Bruno Dumont
scenariusz: Bruno Dumont
montaż: Basile Belkhiri
zdjęcia: Yves Cape
występują: David Dewaele, Alexandra Lemâtre, Aurore Broutin