25 lutego 2012 roku we Wrocławskim Teatrze Współczesnym o godz. 19.00 odbędzie się premiera spektaklu muzycznego Łukasza Czuja Dawno temu w Odessie. Prawdziwa historia króla żydowskich gangsterów.
24 lutego wieczorem odbyła się trzecia generalna próba sztuki. We wtorek, 28 lutego po spektaklu, który rozpocznie się o godz. 18.00, odbędzie się spotkanie z aktorami i realizatorami Dawno temu w Odessie.
Na opowieść o Beni Krzyku składa się kilkanaście songów, do których teksty napisał Michał Chludziński (autor tłumaczeń piosenek z legendarnego Leningradu również w reż. Ł. Czuja). Pięcioosobowy zespół muzyczny prowadzi na scenie kompozytor Aleksander Brzeziński. Muzycy zaprezentują mix stylów i brzmień – od nastrojowej ballady, przez muzykę klezmerską i dixieland – po ostry punk rock. Na scenie między innymi: Marcin Gaweł (świeżo po dyplomie) w roli mitycznego Beni Krzyka, Marta Malikowskiej – elektryzująca i władcza Lubka Kozak, Zdzisław Kużniar, który wciela się w nestora odeskich gangsterów Froima Gracza.
Prawdziwa historia… nic z tego – twierdzi Łukasz Czuj. – Podtytuł jest przewrotny. W tym naszym teatrze wszystko jest tylko prawdziwym zmyśleniem, aby posłużyć się ukradzionym od Marka Hłaski pojęciem. Proza Izaaka Babla na scenie? Równie niemożliwa jak przenoszenie na scenę Bruno Schulza. Babla warto czytać, smakować jego zdania jak domowe konfitury. Poczuć zapach Odessy, a potem jego miasto wymyślić sobie na nowo. Babel jest dla mnie autorem mitu, przypowieści o świecie żydowskich gangsterów, pięknej jak westernowa ballada Sergio Leone. A zatem – co my robimy z Bablem na scenie? Podróżujemy z jego opowiadaniami w kieszeni, do miejsca wymyślonego. Pożyczam zdania także od innych pisarzy – Wieniedikta Jerofiejewa i Wiktora Jerofiejewa, dodaję songi, apokryfy. Tworzę własny stan wyobraźni, którego motorem napędowym jest muzyka. Budujemy własne miasto, które nie istnieje. Tempora Travel – nasze bezpłatne biuro podróży w czasie i przestrzeni, do miejsc gdzie spotykamy zaskakujących bohaterów.
Odessa jest wyspą, otacza ją może legend – takie przeświadczenie mają do dziś urodzeni w tym mieście. Wielu z nich los rozrzucił po świecie… Jewgienij Gołubowskij, wiceprezes światowego Klubu Odesytów precyzuje:
Odessa należy do najweselszych, najbardziej wolnych, nieco chuligańskich, ale i najbardziej przyjaznych gościom miast świata. Czy w ciągu 200 lat można zbudować mit miasta? Okazuje się, że tak. Mit takiej Odessy stworzył odeski naród (chyba nikt nie wątpi, że mieszkańcy wyspy Odessa stanowią osobny naród), do którego należeli Puszkin, Mickiewicz, Woroncow, Langeron, Doroszewicz, Babel, Wiera Inber, Olesza, Katajew, Bagricki, Ilf i Pietrow, Kirsanow, Sławin… Ci wielcy budowniczowie wyspy Odessa dali swojemu narodowi soczysty i osobliwy język, dali swoisty kodeks honorowy, który respektowali nawet rozbójnicy i kanciarze….
W swoim pierwszym spektaklu Tango Oberiu 1928 – Łukasz Czuj wybrał się do Sankt Petersburga (a właściwie Leningradu) – aby przywołać na scenę duchy radzieckich artystów awangardy, jeszcze raz rozkręcić dziwną absurdalno – groteskową zabawę, która okazała się tańcem nad przepaścią, ostatnim seansem przed tragiczną śmiercią. Potem odwiedził Zurych z Cabaretem Voltaire, Paryż w Cafe Panika, Leningrad wraz z rosyjskimi muzykami, Moskwę ze świtą Wolanda, Berlin weimarskich kabaretów itd.
Tak naprawdę – w wielu spośród tych miast-miejsc nigdy nie byłem i nawet nie chciałem korygować swoich wyobrażeń i zderzać ich z realnym światem – mówi reżyser Odessy... – Nie opisuję architektury czy realistycznego kolorytu tych miejsc, ale szukam tam postaci, które mogę wykraść do swojego świata, stworzyć im na scenie nowe – zmyślone życie.
Kolejne spektakle:
26, 28, 29 lutego oraz 1, 17, 18, 20 i 21 marca
Scena na Strychu
Wrocławski Teatr Współczesny
ul. Rzeźnicza 12
Wrocław