28 września podczas inauguracji sezou w Teatrze Korez w Katowicach zostanie zaprezentowany spektakl Diabelski Młyn Teatru Śląskiego.
Podstarzały słomiany wdowiec, poznaje w barze młodą dziewczynę i zaprasza ją do domu. Banalne? Jak mówi bohaterka sztuki – Wielu się rozpozna. Diabelski młyn Erica Assousa w Teatrze Bez Sceny, kręci się naprawdę szybko. To zaproszenie do szaleńczej, teatralnej jazdy na skrzyżowaniu komedii i tragikomedii, farsy i tragifarsy, dramatu i melodramatu. W tej komedii ludzkich słabości i śmieszności, do samego końca nic nie będzie oczywiste. Jak na diabelskim młynie w lunaparku, wznosić się będziemy ze ściśniętym żołądkiem w górę, by po chwili z zapartym tchem, opadać w dół, ku oczyszczającemu śmiechowi i łzom wzruszenia. Zdrada? Zemsta? Szantaż? Manipulacja? A może coś całkiem innego?
Diabelski młyn to dramat, który opowiada głównie o niemożności opowiadania. Przyglądając się rozpaczliwym próbom podejmowanym przez bohaterów, by przedstawić siebie podczas spotkania twarzą w twarz z Innym, jak tego chcieli Emanuel Levinas czy Martin Buber, można dojść do wniosku, że skończona, rzeczywista autoprezentacja, polegająca na objawieniu się Ty — jest po prostu niemożliwa. Zarówno opowieść tkana przez poszczególnych aktorów radzeń, jak i przez reżysera staje się często nieskładna, porwana jak żagle po burzy. Poszarpane nitki narracji na własny temat nijak nie układają się w żaden zrozumiały wzór czy zgrabną historię. Pierre i Juliette ciągle próbują grać kogoś innego niż są, na podobieństwo setek tysięcy podobnych im ludzi.
Monika Adamczyk
Eric Assous – Diabelski Młyn
przekład: Barbara Grzegorzewska
reżyseria, scenografia i opracowanie muzyczne: Andrzej Dopierała
obsada: Agnieszka Radzikowska, Andrzej Dopierała
Diabelski Młyn
28 września 2012 roku, godzina 19.00
Teatr Korez
Plac Sejmu Śląskiego 2, Katowice