Od 26 października w Galerii Artystycznej Pod Czarnym Kotem w Krakowie można oglądać wystawę prac Zbyluta Grzywacza Cielesność.
Ciało – jedyne i niepowtarzalne – jak księga, w której zapisuje się indywidualna i śmiertelna egzystencja. Ciało tożsame ze świadomością własnego ja. Organiczna, żywa forma dla ujawnienia fenomenu ducha. Delikatna i krucha, a przy tym wytrzymała i elastyczna. Jak pancerz szczelna, nieprzenikniona i jednocześnie bezbronna i słaba, jak łączący pomost – wchłaniająca i oddająca.
Niczym czuły rejestrator gromadzi ślady doświadczeń fizycznych i procesów psychicznych. W postaci blizn, bruzd, zmarszczek, przebarwień i deformacji zapisuje doznane rany, ból i radość, codzienne przeżywanie świata i siebie. Funduje naszą mądrość. I nasza prawdę – zaprzeczając sztuczności „kostiumu”. Jest narzędziem komunikacji z drugim człowiekiem, z jego tajemnicą. Podobnie jak sztuka.
Prezentowany wybór ponad trzydziestu dzieł z czterdziestoletniego dorobku Zbyluta Grzywacza koncentruje się na cielesności. Na różnych jej aspektach i odmiennym spojrzeniu, zmieniającym się z biegiem lat, co ujawniają kolejno powstające cykle tematyczne, począwszy od Orantek i Lalek, przez Człowieka bez jakości, Opuszczoną i Wiosnę’82, a na Skulonych oraz Metafizyce i mięsie kończąc. Dominująca w tej twórczości, a więc i na wystawie, nagość kobieca jest związana nie tylko z erotyką, jako sferą duchowości, ale głównie służy Artyście do wyrażania spraw egzystencjalnych, do refleksji na temat cielesności i duchowości, życia i śmierci, a także jako pochwała Natury.
Zbylut Grzywacz (1939-2004) był nie tylko agnostykiem i potomkiem egzystencjalistów, ale był także pasjonatem paleontologii, kolekcjonerem i znawcą minerałów i skamieniałości. Dzięki temu spoglądał na człowieka z dystansu, jaki dawała mu zdobyta wiedza, o czym pisał:
Wygnani z raju tożsamości z przyrodą, przeszliśmy ze sfery istnienia w sferę życia. Nasze ciało nic sobie z tego nie robi i choć umieramy, ono istnieje dalej w sposób właściwy kamieniom, roślinom, zwierzętom. Odzyskuje pierwotną harmonię ze światem.
Cmentarze i dawne pola bitewne zamieniają się z czasem w złoża fosforanu wapnia – apatytu, któremu towarzyszą domieszki innych, organicznych i nieorganicznych substancji mineralnych z nas i nie z nas powstałych, i które spożytkowane będą przez następne żywe organizmy. W proch się obróciłeś, z prochu powstaniesz.
Joanna Boniecka
Zbylut Grzywacz, Cielesność
Malarstwo. Rysunek. Grafika
Wernisaż: 26 października 2012 roku
Wystawa potrwa do 17 listopada 2012 roku
Galeria Artystyczna Pod Czarnym Kotem
ul. Mostowa 1/U2
Kraków
Kurator: Joanna Boniecka