24 i 25 stycznia w Filharmonii Wrocławskiej odbędą się koncerty inaugurujące rok Witolda Lutosławskiego. Wystąpi Garrick Ohlssen.
Podczas koncertów zostaną zaprezentowane utwory Lutosławskiego, ale także innych kompozytorów XX wieku. Pierwszego dnia usłyszeć będzie można Bela Bartóka, który utożsamiany jest z folklorem węgierskim, rumuńskim, słowackim, niekiedy nawet arabskim. Twórca zaczął komponować bardzo wcześnie, już w wieku dziewięciu lat. Jako siedemnastolatek zakwalifikował się do wiedeńskiego konserwatorium muzycznego, jednak ostatecznie naukę podjął w Budapeszcie. Jego Kwintet fortepianowy powstał w 1904 roku, zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu studiów, a na chwilę przed rozbudzeniem niezwykłej pasji badania autentycznej muzyki wsi węgierskiej. Zainteresowania te w ogromnym stopniu wpłynęły na rozwój i kształt późniejszej twórczości. Jednak Kwintet znajduje się jeszcze w kręgu muzycznych fascynacji dziełami Richarda Straussa i Ferenca Liszta, pozostając tym samym w estetyce neoromantycznej. Te pierwsze lata po skończeniu studiów były czasem, gdy kompozytor rozpoczynał swoją karierę pianistyczną. Pierwszy koncert, na którym zabrzmiał Kwintet fortepianowy, odbył się pod koniec listopada 1904 roku w Wiedniu. Dzieło wykonał sam Bartók i kwartet Prill-Jeral, którego członkowie uznali utwór za wyjątkowo trudny. Kwintet został dwukrotnie zrewidowany przez twórcę – w 1910 i 1921 roku. Tę niezwykle melodyjną kompozycję usłyszymy w interpretacji amerykańskiego pianisty, zwycięzcy VIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina oraz wrocławskiego Lutosławski Quartet. Ponadto wrocławscy kameraliści zaprezentują Kwartet smyczkowy Witolda Lutosławskiego.
Charakteryzujący się niezwykle dokładnym, analitycznym umysłem (przecież nie bez kozery był studentem wydziału matematyki), zagorzały przeciwnik muzycznej papki towarzyszącej życiu codziennemu, artysta cyzelujący każdy szczegół – to wciąż zbyt mało, żeby opisać osobowość i twórczość Witolda Lutosławskiego. Polak stał się jedną z kluczowych postaci muzyki europejskiej. Jego muzyka jest przykładem idealnego wyważenia proporcji pomiędzy formą i treścią, intelektem i emocjami. Jak pisał o nim Olivier Messiaen:
Kiedy zaczynał komponować, był neoklasykiem, ale nie zatrzymał się na tym etapie i stale rozwijał się, idąc coraz dalej i dalej. Jeśli porównamy jego pierwsze i ostatnie kompozycje, okaże się, jak wielki uczynił skok w nieznane.
W pewnym sensie był jednocześnie kontynuatorem tradycji i awangardzistą. Tym skokiem w nieznane stały się wypracowany przez niego system harmoniczny polegający na wykorzystywaniu materiału dwunastodźwiękowego i akordów zespolonych oraz technika aleatoryzmu kontrolowanego, oparta na swobodnej realizacji rytmicznej dźwięków. Jego nazwisko jest prawdopodobnie jednym z trzech, obok Chopina i Szymanowskiego, najczęściej wymienianych na świecie polskich nazwisk w całej historii muzyki.
W 2013 roku wypada setna rocznica urodzin Lutosławskiego. Nie bez znaczenia jest też dzień 25 stycznia, kiedy to nieopodal warszawskiej filharmonii kompozytor przyszedł na świat. Aby uczcić ten wyjątkowy jubileusz, w Filharmonii Wrocławskiej odbędzie się koncert, na którym wykonane zostaną utwory Maurice’a Ravela i Igora Strawińskiego – kompozytorów cenionych przez polskiego twórcę. Przede wszystkim jednak zabrzmią późne dzieła samego Lutosławskiego – Fanfare for Louisville na instrumenty dęte i perkusję z 1986 roku oraz napisany dwa lata później, dedykowany Krystianowi Zimermanowi Koncert fortepianowy. Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Wrocławskiej poprowadzi maestro Jacek Kaspszyk. Partię solową Koncertu wykona zwycięzca VIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina – Garrick Ohlsson.
Koncerty inaugurujące Rok Lutosławskiego
24 i 25 stycznia 2013 roku
Filharmonia Wrocławska im. Witolda Lutosławskiego