W legnickiej Galerii Sztuki w Legnicy można oglądać wystawę pt. Happy endu nie będzie. Aleksandra Urban, absolwentka wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych zaprasza w podróż po swoim malarskim, niejednoznacznym świecie.
Z twórczości malarki wylewa się paleta złożonych emocji. Nie tylko postaci opowiadają historię, kolory mają tu również swoje istotne znaczenie, bo to właśnie za ich pomocą artystka ukazuje całą paletę przeciwstawnych nieraz zupełnie emocji. Symbolika tych prac jest wymowna, natomiast forma przekazu utrzymana została w konwencji pop artu, czerpiąc z estetyki kiczu.
Dojrzałość artystyczna młodej wrocławskiej malarki powoduje, że przekaz staje się najważniejszy, a forma i technika to tylko środek do ukazania świata takim, jakim widzi go Aleksandra. Artystka często przekazuje swoje skrajne, mroczne emocje pod płaszczykiem kolorowych, jaskrawych obrazków (Świetliki – Lampyridae). Co raz to odnajdujemy wesołe kolory, napotykając na tej samej drodze na przytłaczające, zgaszone, brudne i ciemne barwy. Co składa się na opowieść Aleksandry? Jej historie to interpretacje współczesnej kultury wizualnej, to rozważania na temat przekazów medialnych.
Autorka bada jak bardzo podatni jesteśmy na sugestię, również jak odporni na manipulację masowych środków przekazu. Prace malarki uświadamiają, że świat kolorowych magazynów może bardzo mocno wpłynąć na nasze życie, co doskonale widać np. w obrazie Dieta. Media kreują piękno w rozmiarze S. Aby wyglądać szczupło, młode kobiety bez przerwy katują się coraz to nowszymi dietami, na skraju obsesji. Artystka nie ocenia swoich bohaterów, po prostu uważnie się im przygląda.
Kim są bohaterowie jej malarskiego świata? Urban uwiecznia zwykłe dziewczyny z ich obawami o lepsze jutro, z nadzieją na miłość, z ich wstydliwą przeszłością. Pokazuje kobiety wykorzystane seksualnie, odarte z godności, upadłe, przestające wierzyć, że mają szansę na inne życie. Sportretowani zostali również seryjni mordercy, poruszony problem przemocy fizycznej w stosunku do kobiet – Świetliki – Lampyridae, Corpse, i zwierząt – Catkillers. Nie zabrakło także hybrydycznych, nierzeczywistych postaci.
Happy endu, tak jak zastrzegała artystka, nie było, były natomiast świetne prace dające do myślenia. Twórczość tej młodej i obiecującej malarki (o czym świadczyć mogą liczne już wystawy w kraju i za granicą) ukazuje paradoksy współczesnego świata i dzisiejszych mediów, którym nie można do końca zawierzyć. Galeria Sztuki w Legnicy zaprasza w swoje podwoje do skonstatowania naszej wizji na temat współczesnej sztuki uwikłanej w problemy i realia XXI wieku z przemyśleniami malarki. Więcej o twórczości A. Urban można dowiedzieć się próbując analizować jej malarstwo. Artystka wyjaśnia, co kierowało nią podczas aktu tworzenia, jednak zaznacza, że każdemu zostawia pole do indywidualnej interpretacji. Każe odbiorcom zmierzyć się ze światem wyimaginowanych istot.
Aleksandra Urban, Happy endu nie będzie
Wernisaż: 1 marca 2013 roku
Wystawę można oglądać do 17 marca 2013 roku
Galeria Sztuki
Pl. Katedralny 1/1
Legnica