18 kwietnia ruszają 33. Warszawskie Spotkania Teatralne, na których pojawią się najważniejsze teatralne nazwiska w Polsce.
Szekspir, Czechow, Sofokles. Masłowska, Kochanowski, Ruhl. Bezkompromisowy duet Strzępka-Demirski, odważny Jan Klata, zaskakujący Mariusz Grzegorzek, muzyczny Wojciech Kościelniak. Słowem – różne teatralne bajki. I o to chodziło twórcom tegorocznej 33 edycji Warszawskich Spotkań Teatralnych, których lokomotywą będą najważniejsze nazwiska w polskim teatrze.
Spotkania mają pokazywać teatralną różnorodność, a nie skupiać się na określonej poetyce i docierać głównie do krytyków teatralnych – podkreśla Jacek Rakowiecki, kurator tegorocznej edycji, który na festiwal zaprosił teatry z Łodzi, Bydgoszczy, Krakowa, Sosnowca, Wrocławia, Chorzowa, Opola a nawet Budapesztu. Z premedytacją jednak ominął formalne eksperymenty, zdecydował się pokazać warszawskiemu widzowi tytuły najżywiej omawiane przez krytyków i docenione przez publiczność. Stąd w repertuarze i kontrowersyjna opowieść Łukasza Czuja o kabarecie w obozie koncentracyjnym, i prowokacyjny Paw królowej Doroty Masłowskiej z Teatru Starego w Krakowie, rewia Moniki Strzępki o podstępnej próbie prywatyzacji słynnego warszawskiego szpitala położniczego, czy wreszcie mocny Wiśniowy sad Pawła Łysaka z doskonałą scenografią Barbary Hanickiej i znakomitymi rolami Anity Sokołowskiej, Julii Wyszyńskiej i Joanny Drozdy.
Festiwal otworzy wyróżniony w 2004 roku Nagrodą Kościelskich poemat wierszem Tomasza Różyckiego Dwanaście stacji, czyli opowieść o rodzinie wyrwanej z okolic Lwowa i przesiedlonej na Opolszczyznę. – Zachwyciłem się tym tekstem, bo jego tradycja jest tradycją gawędy szlacheckiej. A ja tę gawędę uprawiam od 30 lat albo i więcej – mówi autor adaptacji i reżyser Mikołaj Grabowski. Kolejne pozycje festiwalu to: obsypane nagrodami na ubiegłorocznym Fringe Festival w Edynburgu Pieśni Leara Grzegorza Brala z wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła oraz wspomniana Komedia obozowa Łukasza Czuja zrealizowana w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy. To oparta na faktach opowieść brytyjskiego dramatopisarza Roya Kifta o kabarecie, który działał w obozie dla Żydów w czeskim Terezinie. Bohaterem jest wybitny niemiecki aktor i reżyser Kurt Gerron, ulubiony aktor Bertolda Brechta znany z filmu Błękitny anioł, w którym grał u boku Marleny Dietrich. W Terezinie został zmuszony do prowadzenia kabaretu Karuzela oraz nakręcenia filmu dokumentującego, jak dobrze żyje się Żydom w obozie. – Temat jest trudny. Mam jednak nadzieję, że oswoimy z nim publiczność. Tak jak więźniowie getta w Terezinie poprzez kabaret oswajali opresję. Wykorzystamy autentyczne motywy muzyczne, które powstały getcie – opowiada Czuj. Do historycznych tematów sięga także Remigiusz Brzyk w komedii kryminalnej Korzeniec zrealizowanej w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Akcja rozgrywa się w realiach wielokulturowego, carskiego miasta wśród galerii barwnych postaci – prawdziwych i fikcyjnych sosnowiczan.
Ważnym nurtem tegorocznej edycji będą nowe odczytania klasycznych tekstów, chociażby Szekspirowski Titus Andronicus, który w ujęciu Jana Klaty jest przede wszystkim okrutnym dramatem o ciężarze zbrodni wojennych. Szef Teatru Starego w Krakowie swoje widowisko przygotował z polsko-drezdeńską ekipą aktorską. – W naszej realizacji Polacy zagrają Gotów – czyli barbarzyńską nację, która później stała się Niemcami, a Rzymianie będą grani przez aktorów niemieckich. Pokażemy na scenie autentyczne starcie cywilizacji. Okazuje się, że rzecz o tym, jak człowiek potrafi być okrutny i obcy dla innych, jest niebywale współczesna, nośna, a przy okazji okraszona humorem i ironią. Uprzedzenia, ksenofobie, stereotypy świetnie się ujawniają w kontekście polsko-niemieckiej historii, która jest i tragiczna, i groteskowa – podkreśla reżyser. Nieoczywistego odczytania doczekały się także Filoktet Sofoklesa w interpretacji Barbary Wysockiej z Teatru Polskiego we Wrocławiu, Frankenstein Shelley, z którego w Teatrze Muzycznym Capitol Wojciech Kościelniak zrobił wyborny musical (po raz kolejny udowadniając, że jest mistrzem gatunku); a nawet Treny Jana Kochanowskiego, czyli rockowy spektakl A ja, Hanna Tomasza Hynka z Opola.
33 edycji będzie towarzyszył specjalny pokaz węgierskiej adaptacji święcącej triumfy na całym świecie Naszej klasy Tadeusza Słobodzianka. To największy sukces polskiej dramaturgii ostatnich lat z kilkunastoma realizacjami zagranicznymi na koncie. Sztukę wystawiano już m.in.: w Londynie, Warszawie, Waszyngtonie, Toronto, Minessocie, Filadelfii, Tokio, Pradze i Rzymie. – Adaptacja budapeszteńską uznano za najlepszy spektakl sezonu na Węgrzech, dlatego została zaproszona jako gość honorowy 33 WST. Teatr im. Józsefa Katony w Budapeszcie jest najbardziej liczącą się sceną w kraju – komentuje dyrektor Teatru Dramatycznego Tadeusz Słobodzianek. A reżyser Gabor Mate tłumaczy: Widzę wiele wspólnych punktów w polskiej i węgierskiej historii, przede wszystkim obecne w sztuce koszmary XX-wiecznej Wschodniej i Środkowej Europy. Dramat porusza niezwykle drastyczne kwestie, takie, które w erze socjalizmu zamiatane były pod dywan. To niezwykle trudna rzecz, kiedy kraj musi skonfrontować się z zatajaną długo historią, zwłaszcza, że żyją jeszcze ludzie, którzy byli świadkami tego wydarzenia, albo wręcz brali w nim udział.
33. Warszawskie Spotkania Teatralne
18 kwietnia – 1 maja 2013 r., Warszawa