17 kwietnia nakładem wydawnictwa Drzewo Babel ukaże się książka Lista moich zachcianek, której autorem jest Grégoire Delacourt.
Życie Jo – Jocelyne Guerbette – jest wygodne, choć gdy przyłożyć doń skalę młodzieńczych marzeń, ma miarę raczej skromną. Jo jest od ponad 20 lat żoną tego samego mężczyzny, żadnego tam księcia z bajki, typa, który nie zna znaczenia zbyt wielu słów, np. tak ważnego dla niej słowa symbioza. Mieszkają w miasteczku Arras, sami, bo dwójka dorosłych dzieci wyruszyła już w świat. W tym samym roku, w którym zostaje panią Guerbette, staje się wskutek splotu dość osobliwych okoliczności właścicielką własnego niewielkiego biznesu. Od tamtej pory – zamiast, jak zawsze pragnęła, projektować i szyć stroje – prowadzi sklepik z pasmanterią. Szczęśliwe czy fatalne zrządzenie losu? Na pewno niejedyne.
Jo nie tylko za jego sprawą orientuje się, że jest wybranką fortuny. Tą jedną na tysiąc, która wieńczy ciążą swoje pierwsze w życiu miłosne zbliżenie. Tą jedną na milion, która trafia w ramiona swojego imiennika – ona, Jocelyne, wychodzi za Jocelyn. Jo kocha Jo. Wie, że zwłaszcza wtedy, gdy graniczy to z cudem, los wskazuje na nią. Czy może więc dziwić, że pewnego dnia Jo dosłownie wygrywa na loterii 18 milionów, 547 tysięcy, 301 euro i 28 centów. To potężny ośmiocyfrowy bodziec do zmian, do życiowej odnowy lub katastrofy – jak przestrzegają ją przedstawiciele totka, powołując się na statystyki depresji, samobójstw, zdrad… Lista zachcianek, lista potrzeb, lista szaleństw. Co mówi o osobie, która ją układa? Sporządzając swoją listę, Jo pragnie z początku zapanować nad inwazją pragnień.
Rychło dokonuje jednak ważnego odkrycia. Uzmysławia sobie nieuchwytną istotę prawdziwego bogactwa. Ono przejawiałoby się nie tylko w tym, że za jednym zamachem możemy załatwić wszystkie swoje potrzeby jak sprawunki. Ale przede wszystkim w tym, że moglibyśmy to zrobić raz na zawsze, po wszystkim powiedzieć sobie: gotowe, niczego więcej nie pragnę. Ale tak nie dzieje się nigdy. Dlaczego? Małe powszednie marzenia o rzeczach przenoszą nas w stronę jutra; pozwalają nam sądzić, że za tydzień ciągle będziemy żyć. Kunszt pisarski i przewrotność Grégoire’a Delacourta sprawiają, że Listę moich zachcianek czyta się jednym tchem jak dreszczowiec, jak fascynujące studium ludzkich pokus. Nie opowiada się nam ckliwej bajeczki o tym, jak arrasjański kopciuszek w wieku 47 lat nareszcie został królewną. Majątek może być też, jak dowiadujemy się dzięki bohaterce, przerażający. Jo, sama odporna na pokusy, próbuje ochronić bliskich przed nagle rozpętanym chaosem żądz. Czy jej się to uda? Urodził się w 1960 roku w Valenciennes.
Grégoire Delacourt jest autorem reklam. Pisarz rodzinny, jego debiut literacki, nagrodzony, m.in. Prix Marcel Pagnol, Rive Gauche à Paris, Coeur de France oraz druga powieść, Lista moich zachcianek, trafiły na listy bestsellerów we Francji, a prawa do nich sprzedano do ponad dwudziestu krajów.
Lista moich zachcianek, której autorem jest Grégoire Delacourt
Drzewo Babel, premiera 17 kwietnia 2013 r.