Od 3 do 7 sierpnia Festiwal Transatlantyk 2013 po raz trzeci zaprezentuje w Poznaniu wyjątkową jakość kina… kulinarnego.
Ideą Kina Kulinarnego jest dostrzeżenie analogii pomiędzy sztuką filmową – obrazem i muzyką, a procesem kulinarnej kreacji, zaś kluczem jest odbiór angażujący absolutnie wszystkie zmysły. Pytania zadawane na ekranie chcemy utrwalić wyjątkowym doznaniem, zapisać na zawsze w pamięci naszych gości. Poprzez Kino Kulinarne propagujemy zdrową, czystą, tradycyjną żywność, w opozycji do GMO i masowej przemysłowej produkcji.
– Jan A. P. Kaczmarek, twórca Festiwalu Transatlantyk
W dniach od 3 do 7 sierpnia Festiwal Transatlantyk 2013 po raz trzeci zaprezentuje w Poznaniu wyjątkową jakość kina kulinarnego. Podczas cyklu filmowego pod tym właśnie tytułem, widzowie oprócz seansów w poznańskim Multikinie 51 będą mieli okazję wziąć udział w wyjątkowych, inspirowanych obrazami filmowymi, kolacjach.
Autorskie menu Kina Kulinarnego przygotują, jak zawsze, wyśmienici szefowie kuchni. Dodatkową wartością wieczoru będą dyskusje z uznanymi twórcami sztuki filmowej i kulinarnej. To niecodzienne wydarzenie, podobnie jak w latach ubiegłych, przygotowywane jest we współpracy z twórcami Festiwalu Berlinale.
Wspólnym mianownikiem tegorocznego repertuaru filmowego jest poszukiwanie smaków życia, w dosłownym i metaforycznym sensie. Motorem ludzkiego działania jest pasja, która potrafi zmienić codzienność w sztukę, a jednocześnie ma siłę oddziaływania na problemy otaczającego nas świata. Niezależnie od tego, w jakim zakątku globu, ani w jak odmiennej kulturze żyjemy. Sensem życia jest smak, a więc smakujmy je tak jak autorzy i bohaterowie wybranych przez nas filmów.
Make Hummus Not War w reżyserii australijskiego podróżnika i dokumentalisty Trevora Grahama zaczyna się podobnie, jak setki innych filmów i relacji telewizyjnych z obszaru objętego konfliktem izraelsko-palestyńskim: od obrazów wybuchów i walk ulicznych. Szybko jednak reżyser rezygnuje z tej tematyki i kieruje kroki do klimatycznych małych knajpek i rodzinnych restauracyjek na ulicach Jerozolimy, Beirutu,Tel Avivu i Nowego Jorku, rozbrzmiewających dźwiękami lokalnej muzyki i pachnących zatarem, szafranem i curry, by w pełen uroku i bezpretensjonalnego poczucia humoru sposób pokazać, że pokój ponad podziałami jest możliwy. Właśnie przy jedzeniu.
W rejonie małych, włoskich ogródków rozgrywa się akcja filmu Historia ruchu Slow Food w reżyserii Stefano Sardo – opowieści o pasji do doskonałego jedzenia, która przezwycięża pasję do polityki lewicującego aktywisty i początkującego dziennikarza Carlo Petriniego. Czyniąc ze spaghetti włoskiej Mammy symbol patriotyzmu, jednocześnie będąc fascynatem wyśmienitego włoskiego wina, produktów lokalnych i niekończącego się biesiadowania, Petrini tworzy wokół siebie ruch Slow Food, mający już w tej chwili zasięg międzynarodowy. Porywające włoskie smaki, wsparte intelektualnym zapleczem świetnie wykształconego i doskonale przemawiającego Petriniego, dają ciekawą perspektywę na powstanie największej jak dotąd inicjatywy propagującej kulturę zdrowego – i przyjemnego – jedzenia.
Idea zdrowego i odpowiedzialnego odżywiania się jest też przewodnia dla ciekawego projektu Amerykanina Jeremy’ego Seiferta – GMO OMG. Zainspirowany swoim 6-letnim synkiem i jego obsesyjnym zainteresowaniem nasionami, postanawia wyruszyć w podróż przez Stany Zjednoczone w poszukiwaniu odpowiedzi na to, czym właściwie jest Żywność Genetycznie Modyfikowana i czy w kraju wysoce uprzemysłowionym jest w ogóle jeszcze możliwa kontrola nad tym, co jemy. Z perspektywy zaangażowanego ojca trójki dzieci z przerażeniem odkrywa, że nawet ryba złowiona w teoretycznie krystalicznie czystym źródle Narodowego Parku Sekwoi nie jest wolna od GMO. A świadomość Amerykanów w tym temacie jest celowo ograniczana przez korporacyjnych gigantów.
Metafora rodziny jest też osią filmu Małże i miłość holenderskiej reżyserki Willemiek Kluijfhout, opowiadającego teoretycznie o cyklu rozwojowym muli, a tak naprawdę – o pasji do ich hodowania, rozmnażania, obserwowania, a na koniec – oczywiście zjedzenia. Liczba restauracji odznaczonych przez Michelin oraz kucharzy o światowej renomie jest zadziwiająco wysoka jak na tak niewielki kraj, z jedzenia muli Holendrzy uczynili zaś sport narodowy, jednak to miłość do tych niepozornych żyjątek przepełnia niemal każdy kadr tego poetyckiego filmu, nadając im cech ludzkich i wywołując autentyczne współczucie, gdy widzimy, jak lądują we wrzątku…
Jadoo znaczy magiczny w języku Hindi. Film w reż. Amita Gupty opowiada historię dwóch braci: Radży i Dżagi, obu wspaniałych szefów kuchni, którzy po straszliwiej kłótni rozdzierają rodzinną książkę kucharską na dwie części. Jednemu zostają w ręku przepisy na przystawki, drugiemu na dania główne. Bracia otwierają konkurujące ze sobą restauracje po dwóch stronach ulicy. Niestety każdy z nich zna tylko część rodzinnych sekretów na najlepsze indyjskie potrawy, co obu z nich doprowadza do szaleństwa… Komediowa opowieść o jedzeniu, rodzinnych waśniach i więzach i wyzwaniach miłości.
Kino Kulinarne to jedna z najważniejszych sekcji odbywającego się w Poznaniu Festiwalu Transatlantyk. Wzrost znaczenia sztuki kulinarnej, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach, znalazł swoje odbicie w wielu dziedzinach życia. Pozornie zwyczajne przygotowywanie posiłków zyskało rangę procesu twórczego i stało się ważnym kluczem do duchowości współczesnego człowieka. Niezwykłość kulinarnego świata dostrzegli m. in. twórcy Festiwalu Filmowego Berlinale, którzy 7 lat temu po raz pierwszy zaprezentowali berlińskiej publiczności nowatorską sekcję filmową, w której pokazy filmu połączono z inspirowaną danym tytułem kolacją. W 2013 roku w Berlinie pod hasłem Dig Your Food – From Field to Fork pokazano 16 filmów, starannie wyselekcjonowanych przez kuratora cyklu Thomasa Strucka, który czuwa także nad merytoryczną koncepcją poznańskiej edycji Kina Kulinarnego.
Międzynarodowy Festiwal Filmu i Muzyki Transatlantyk
3-7 sierpnia 2013 r.
Poznań