Od 15 listopada w Galerii Białej Centrum Kultury w Lublinie można oglądać wystawę Leona Tarasewicza pt. Granice malarstwa – granice galerii.
Blisko 30-letnia aktywność artysty zbiega się ze zmianą sposobu funkcjonowania lubelskiej galerii. Wystawa otwiera kolejny etap w jej działalności, który wiąże się z nowym miejscem i znacznym powiększeniem powierzchni wystawowych Białej. Wystawa Leona Tarasewicza, którego prezentacja otwierała działalność Galerii w 1985 roku, w tym momencie wydaje się naturalną konsekwencją. Jedyne takie deja vu: Galeria Biała i wystawa Leona Tarasewicza – na początek.
Przyglądając się twórczości Leona Tarasewicza widzimy, jak bardzo jego sztuka, opierając się na tradycyjnym rozumieniu malarstwa, zdecydowanie i konsekwentnie, przekracza granice tej dyscypliny. Obecną wystawę możemy odczytać właśnie jako kolejny krok tak rozumianej transgresji. Ekspozycja, rozlokowana w kilku salach wystawowych jest największą, jaką artysta zrealizował w lubelskiej galerii.
Artysta rezygnuje z klasycznie pojętego malarstwa – stosuje alternatywne rozwiązania i w ten sposób rozwija namysł nad samym paradygmatem malarstwa. Kolor zaprezentowany na wystawie jest gotowym produktem, lecz w zestawieniu z dotychczasowymi realizacjami nie traci na swojej intensywności i znaczeniu. Korytarz zagospodarowany tymi nasyconymi kolorami pełni funkcję łącznika pomiędzy czterema salami. W każdej z nich ekspozycja osiąga nieco inny charakter, jednak wszystkie razem budują wspólny nastrój: kilkusetletni duch poklasztornej, galeryjnej zabudowy, budzi się pobłyskując elektrycznym światłem lightboxów. Światło to, wychodzi ze ścian lub wspiera się na technicznych rusztowaniach wyrastających z labiryntu treści przechowywanych w zgromadzonych tutaj książkach. Takie połączenie dawnego z nowym, przy założeniu równoważności tych dwóch komponentów, buduje charakter tej propozycji.
Zaprezentowana na wystawie wieloaspektowa instalacja udowadnia, że malarstwo Tarasewicza znacznie wykracza poza jedynie malarski charakter. Artysta w dalszym ciągu tworzy ikoniczną re-prezentację świata, lecz wraz z upływem czasu, ten przedrostek coraz bardziej traci na znaczeniu. Ważniejsza staje się prezentacja pewnej idei – koncepcji awangardowego podejścia do ikony. Tarasewicz stara się dowieść, że obraz pola równie dobrze może być fragmentem autentycznej ziemi przeniesionej z pola do galerii, a industrialny pejzaż ulega diametralnej odmianie po wprowadzeniu w jego, dotychczas bezduszny obszar duchowego pierwiastka sztuki. Ikona przedstawiająca świętego, teraz jest lustrzanym odbiciem wchodzącego na wystawę widza. Święci tracą aureolę, a teraz, to ponad głowami publiczności rozbłyskują liturgiczne lampiony.
Tak jak wszystko może stać się przedmiotem obrazu, tak też we wszystkim istnieje potencjalność obrazu. Tarasewicz przypomina, że artysta nie musi malować aby malarstwo się wydarzyło. Jego sztuka wpisuje się w historyczny ciąg, który wiedzie od konstruktywizmu i unizmu, poprzez koloryzm i abstrakcję, do najbardziej aktualnych poszukiwań. W swojej niezwykłej aktywności artystycznej, która zawiera się w dziesiątkach zrealizowanych wystaw, za każdym razem przesuwał granice w obrębie własnej twórczości. W lubelskiej galerii mieliśmy okazję zobaczyć jedynie małe jej fragmenty, które zawsze rozsadzały siłą kreacji niewielką przestrzeń jaką dotychczas dysponowaliśmy.
Leon Tarasewicz, Granice malarstwa – granice galerii
Wernisaż: 15 listopada 2013 roku, godz. 18.00
Wystawa potrwa do 30 grudnia 2013 roku
Galeria Biała, Centrum Kultury w Lublinie
ul. Peowiaków 12
Lublin