10 kwietnia w Teatrze Syrena odbędzie się polska prapremiera spektaklu Skaza w reżyserii Adama Sajnuka. W głównej roli zobaczymy Jacka Poniedziałka.
Sceniczną adaptację Skazy przygotował reżyser Adam Sajnuk, którego nazwisko jest dziś jednym z najbardziej gorących nazwisk w polskim teatrze – w roku 2014 reżyserować będzie m.in. w Teatrze Narodowym, w Teatrze Polskim i w Teatrze Polonia u Krystyny Jandy (u której wyreżyserował już dwa spektakle). Rok zacznie jednak od współpracy z Teatrem Syrena, a zmysłowa, erotycznie rozwibrowana Skaza w jego reżyserii zapowiada się na jedno z najgłośniejszych wydarzeń sezonu.
Thriller erotyczny o namiętnym związku starszego mężczyzny i młodej kobiety, będącej… narzeczoną jego syna. Stephen Fleming szanowany lekarz, mąż i ojciec, zaczyna robić karierę polityczną, co dopełnia obrazu człowieka sukcesu. Tymczasem dręczy go dojmujące uczucie pustki. Na przyjęciu poznaje atrakcyjną i tajemniczą dziennikarkę, Annę Barton. Mimo że ma ona wkrótce wyjść za jego syna, Fleming nie potrafi oprzeć się skrywającej mroczną tajemnicę femme fatale…
Na podstawie powieści Josephine Hart francuski reżyser Louis Malle nakręcił film z Jeremym Ironsem i Juliette Binoche w rolach głównych.
- Reżyseria: Adam Sajnuk
- Scenografia i kostiumy: Katarzyna Adamczyk
- Muzyka: Michał Lamża
- Obsada: Jacek Poniedziałek – Stephen Fleming, Aleksandra Justa – Ingrid Fleming, Anna Terpiłowska – Anna Barton, Maciej Radel – Martyn Fleming, Andrzej Makowiecki – Edward Lloyd, Dorota Gorjainow – matka Anny.
Prapremiera spektaklu Skaza
10 kwietnia 2014 roku
Teatr Syrena
Warszawa
Jesli chcecie poczuc sie zirytowani…tak zirytowani , nie niezadowoleni , to wybierzcie się na ten upadek sztuki.
Pomijając fakt ,że gra aktorska jest na poziomie szkolnego teatrzyku , może z wyjątkiem pani Justy to sam poziom reżyserii tej sztuki powoduje ,ze chce się wyjść juz 40 minuty.
Nistety wytrzymalismy ponad godzine .
Straszna gra aktorska, nietrafione zamierzenia rezyserskie, nuda.
Wyszliście po godzinie i dlatego nie słyszeliście końcowych braw od reszty publiczności. Chciałabym odpowiedzieć jakoś na twoją opinię, ale nie wiem jak. Wkurza mnie bowiem, gdy o teatrze wypowiada się w tak infantylny sposób, jak Ty to zrobiłeś. Wkurza mnie dlatego, że chciałabym odpowiedzieć poważnie, ale w twojej opinii jest więcej błędów językowych, niż argumentów. Nie ma z czym polemizować. Zatem napiszę w ten sam sposób, co ty:
Jeśli chcecie być zadowoleni mile spędzonym wieczorem to wybierzcie się na Skazę do Syreny. Gra aktorska bardzo dobra, szczególnie Pani Justyna. Adam Sajnuk jak zawsze idealny, aż żal, że spektakl trwa tylko 2 godziny. Skaza to świetna rozrywka.
Przychylam się do opinii Ireny: Skaza do wyjątkowo udana adaptacja. Żałuję, że oglądałam kiedyś film, bo wolałbym pamiętać tę sztukę w pierwszej kolejności jako spektakl z Syreny. No nic, trzeba będzie przejść się jeszcze raz :)
Bardzo dobra gra Poniedziałka i Terpiłowskiej! Znakomita Gorjainow! Polecam :)
To jest bardzo złe przedstawienie. Postaci zupełnie niespójne stylistycznie, każda jakby z innej “bajki”. Nie ma pomysłu na poszczególne sceny. Erotyka bez metafory, podana wprost, a co gorsze bez napięcia miedzy protagonistami. Spektakl nudny, bez rytmów. Nie wyczuwa się tragizmu w jaki zaplatani są bohaterowie. Głównie za sprawą taniej groteski, po którą sięga reżyser. Przenikające się plany to trochę mało, tym bardziej gdy stosuję się tak trywialne środki aktorskiego wyrazu jak namiętny pocałunek, czy udawany stosunek płciowy – to na scenie jest po prostu żenujące. Nie będę się “znęcał” nad aktorami, bo myślę, że wystarczając “cierpią” na scenie. Nie ma to nic wspólnego z teatrem.
Spektakl mi się podobał, choć nie powiem żeby był rewelacyjny. Akurat na spektaklu, kiedy ja byłam, owacji na stojąco nie było.
Uważam, że pomysł całości był bardzo dobry, bardzo fajne “chwyty” zaproponowane przez reżysera, nowatorskie podejście do sztuki teatralnej. Bardzo dobra gra aktorska, zwłaszcza Aleksandry Justy i Macieja Radela, Jacek Poniedziałek genialny jak zwykle. Nie pasowała mi do roli Anny Anna Terpiłowska, inaczej wyobrażałam sobie tę postać.
Największy zarzut mam do tego, że sztuka była mocno przerysowana, przejaskrawiona, silne emocje można wyrazić łagodnie, nie trzeba rzucać się po podłodze i rwać włosów z głowy.
Również sekret, który miał być tak istotny w sztuce, nie został przedstawiony w zaskakujący sposób.
Ogólnie- sztuka jest warta zobaczenia. A fakt, że zbiera tak skrajne opinie tylko zachęca aby pójść do teatru i po obejrzeniu “Skazy” wyrazić własny pogląd.