Od 11 kwietnia w warszawskim lokalu_30 można oglądać wystawę pt. Come to Daddy, autorem prac jest Konrad Maciejewicz.
Kolaże tworzone przez Konrada Maciejewicza przeczą XX-wiecznym korzeniom tej techniki. Autor za pomocą nożyczek powołuje do życia rzeczywistość bliską klimatowi sztuki prerafaelitów, choć bogactwo stosowanych przez artystę form każe sięgać o wiele głębiej. Połączenie wątków sepulkralnych z seksualnymi, dwuznaczność przywoływanych fetyszy, wreszcie atmosfera grozy, nie ułatwiają interpretacji twórczości Maciejewicza.
Choć autor nie dotyka farb ani pędzla, jego prace nieuchronnie kojarzą się z malarstwem – stanowiące ich bazę kolorowe magazyny z lat 70. i 80. pełnią jedynie funkcję materiału, a może raczej materii, a nie dykcjonarza form i motywów wizualnych. Ich subwersywna dekoracyjność, bogactwo kłębiących się elementów, może nas zaprowadzić na interpretacyjne manowce, bo nie o upiększanie tu chodzi, a o gest artysty tnącego płowiejące stronice starych pism, wiodący tropem, od którego zdążyliśmy się odzwyczaić.
Konrad Maciejewicz, Come to Daddy
Wernisaż: 11 kwietnia 2014 roku, godz. 19.00
lokal_30
Wilcza 29/12
Warszawa