Od 26 czerwca w Interior Design & Art Studio w Warszawie można oglądać wystawę prac Sarny Puścizny pt. Bez tytułu.
W pierwszych latach XXI wieku Sarna Puścizna zabiera się za motywy niesymetrycznej rozety, płaszczyzn o szlifie niemożliwym i monochromatów rzadko spotykanych. Geometryczne abstrakcje jak mawiała nieboszczka noblistka są piękne nadaremnie. Choć może to właśnie jest istota potrójnego dobra? I innych szlifów. Minimalistyczne gwasze Puścizny mają charakter medytacyjny. Ciekawe, że unika w nich figuratywności jakby islamski zakaz przedstawiania ludzi i zwierząt jej też dotyczył.
Sławomir Belina
Aleksandra Koper:
Kanon w sztuce zawsze sprzyjał mistyce. Formalne ograniczenia, reguły w sposobie przedstawiania krępują być może formę ale rozpędzają ducha. Artyści starożytnego Egiptu dzięki surowemu przymusowi przestrzegania estetycznego kodeksu, w ramach ściśle określonych reguł wytworzyli kosmos piękna transcendentalnego. Jeśli skupisz się na jednej rzeczy, dokonasz cudu przypomniały mi się słowa Michała Anioła. O tym wszystkim myślę kiedy patrzę na gwasze Sarny Puścizny.
Sarna narzuca sobie dyscyplinę sama. Czy to przez upór, czy przez fascynację formą zamyka swoje poszukiwania w jednym kształcie. Nazwa diament oznacza – niezniszczalny. To dobra semantycznie kanwa dla takich, wymagających niezłomności poszukiwań, eksploracji w głąb wciąż tych samych założeń. Zachwyt różnorodnością w jednorodności. Nazywanie wciąż od nowa precyzyjnej anatomii minerału. Hipnotyczna mandala o krystalicznej diamentowej strukturze, której kolory mienią się jak w kalejdoskopie, wciąga w stan medytacyjny wychodzący daleko poza kontemplację li i jedynie kształtów i barw.
Sarna Puścizna, Bez tytułu
Wystawę można oglądać od 26 czerwca do 20 lipca 2014 roku
Interior Design & Art Studio w Warszawie