Porwanie Michela Houellebecqa, film w reżyserii Guillaume’a Niclouxa opowiadający o uprowadzeniu znanego francuskiego pisarza wejdzie na ekrany kin 26 września.
We wrześniu 2011 r., w środku trasy promocyjnej swojej nowej książki Mapa i terytorium, Michel Houellebecq zniknął. Błyskawicznie pojawiły się plotki, że został on porwany przez Al-Ka’idę, którą mógł rozzłościć swoimi powieściami albo przez UFO. Niektórzy poważnie się zmartwili, inni przyjęli te wiadomości z nieukrywaną radością. Film Porwanie Michela Houellebecqa pokazuje natomiast, jak było naprawdę.
Pewnego dnia trzech postawnych mężczyzn uwolniło pisarza od codziennego stresu, konieczności przebywania wśród łowców autografów oraz uciążliwego remontu mieszkania i zawiozło go do położonego na uboczu cywilizacji domku. W tej idylli pełnej umięśnionych osobników, starych samochodów i polskiej kiełbasy Houellebecq może spokojnie – pod warunkiem, że jest wino i papierosy – czekać, aż ktoś zapłaci za niego okup. Tylko kto ma to zrobić?
W Porwaniu Michela Houellebecqa tytułową postać gra sam Houellebecq, który nie szczędzi nam swoich kontrowersyjnych poglądów, w tym na temat Polski i Polaków. Zaprezentowany na tegorocznym festiwalu w Berlinie, film ten okazał się jedną z najczęściej dyskutowanych sensacji imprezy.
Porwanie staje się punktem wyjścia do zajrzenia, na różne sposoby, w głąb tej niezwykłej postaci. To laboratorium, w którym prawdziwy pisarz zostaje połączony z fikcyjnym, w którym odzieramy go ze skóry i kontekstów. On sam obnaża się przed widzem, używając kłamstw jako potencjalnych prawd. (…)
Sięgnięcie po komedię – jaką przecież jest ludzkie życie – pozwoliło nam porównać i skonfrontować punkty widzenia i idee z kompletnie różnych światów: świata Michela oraz świata porywaczy. Muszą odnieść się oni do takich tematów, jak artystyczna kreacja, strach, Polska, loteria, reinkarnacja, integracja europejska, Nietzsche, zbrojenia, Viagra, architektura, sztuki walki… (…)
Mam nadzieję, że udało się nam ukazać pisarza, który jest zabawny, wrażliwy, trapiony wątpliwościami, trochę cyniczny, ale i naiwny, niespokojny, inteligentny i zakochany. A spodziewaliśmy się spotkać kogoś zupełnie innego.
Całkiem też możliwe, że Porwanie Michela Houellebecqa jest portretem człowieka, który nigdy nie chciał być pisarzem, marzył natomiast, by zostać kierowcą rajdowym – tak o swoim filmie mówi reżyser, Guillaume Nicloux.
Guillaume Nicloux (ur. 1966) – francuski reżyser filmowy i telewizyjny, scenarzysta, aktor, a także pisarz. Przez lata pracował w paryskim teatrze. Swój pierwszy krótki metraż L’Orage nakręcił w 1987 r., a rok później zrealizował pełnometrażowy debiut La piste aux etoiles. W kinie zadebiutował w 1990 r. filmem Les enfants volants, prezentowanym na Berlinale. Jego drugi film, zrealizowany dwa lata później, pokazany został w konkursie na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Locarno, a krytycy chwalili grającego główną rolę Michela Piccoliego. Do jego największych sukcesów należą Tamta kobieta (2003) z Thierrym Lhermittem, Kamienny krąg (2006) z Moniką Bellucci i Catherine Deneuve, czy La religieuse, prezentowany w konkursie na festiwalu w Berlinie w 2013 r. Przez ostatnie 10 lat pracuje jako wykładowca w paryskiej szkole wyższej La Fémis, zajmuje się pisaniem scenariuszy i innych form literackich.
Porwanie Michela Houellebecqa
Scenariusz i reżyseria: Guillaume Nicloux
W filmie występują: Michel Houellebecq, Mathieu Nicourt, Maxime Lefrançois
Premiera: 26 września 2014 roku
Dystrybucja: Gutek Film