16 grudnia w ramach cyklu Maszyna choreograficzna w krakowskiej Cricotece pokazane będą instalacje taneczne Anny Konjetzky pt. Abdrücke i Abdrücke folgen.
Abdrücke: ten taniec–instalacja tworzy napięcie pomiędzy geometryczną, anonimową miejską przestrzenią a miękką, plastyczną intymnością ciała, za pomocą tańca, wideo i rysunków. Tancerka jest wewnątrz szklanego sześcianu (szkło jest pokryte folią odblaskową). Wewnątrz tancerka może badać samą siebie ruchami i rysunkami, a także stworzyć zapis tego, co widzi; czyni siebie wieczną, jednocześnie siebie kwestionując i analizując. To prawie jak prowadzenie dziennika i pozostawianie śladów.
W drugiej części wieczoru, Abdrücke folgen, publiczność poniekąd wpada do środka sześcianu, wchodzi do środka tancerki. Nie ma już rozdzielenia pomiędzy tancerką a widownią, otaczającej scenę z czterech stron, oddzielonej tylko kamerami i oświetleniem. Za widownią znajdują się cztery ekrany ze wszystkich czterech stron, które pokazują nie tylko obraz na żywo, ale także nagrania z otoczenia tancerki – dokumenty, paszporty, konta bankowe – dowody na istnienie, tożsamości, wymiary… Im bliżej próbuje się opisać, zobaczyć szczegóły pod mikroskopem, tym bardziej rozmazanym stają się obrazy.
Sahra Huby siedzi w szklanym domu, rozebrana do bielizny, w klatce niczym zwierzę, na wystawie niczym interesujący skarb. Ledwo starczy jej miejsca, by rozciągnąć kończyny, wyprostowanie się jest niemożliwe. A więc kuli się niespokojnie w tym jasnym, pustym sześcianie. Kiedy próbuje wyciągnąć ramiona albo wyprostować nogi, śledzimy jej napięte wyrazy twarzy. Dla tych, którzy lubią jeszcze bardziej intymne sytuacje, na ścianie wyświetlany jest niedyskretny film pokazujący wszystkie szczegóły i opisujący prywatny dziennik tego odizolowania, jednocześnie odwracając ich wzrok od żywego obiektu tej ciekawości. I w ten sposób czyni się perwersję podglądacza doskonałą. W międzyczasie obiekt, kobieta publiczna, zaczyna się łamać. Sapie, obraca się. Im więcej się porusza, tym szybszy i głośniejszy jej oddech. Jej skóra poci się, w szklanej trumnie rośnie wilgotność i temperatura. Jawnie obserwowana z cienia, próbuje nawiązać kontakt. Rysuje autoportrety – rysunki węglem, pospiesznie rzucone na papier niczym wołania o pomoc. Następnie wysuwa je przez wąskie otwory w ścianach swego więzienia. Jest tam kto? I czy oni, czy my zaczniemy naprawdę ją widzieć? Anna Konjetzky, która umieściła te wzniośle uparte pytania w pierwszej części dyptyku, nie ufa naszym lubiącym komunikację czasom. Ale nie na tyle, aby przestać wysyłać wiadomości z samotności naszego Ja. I największe wrażenie robi to w Abdrücke.
Tekst jury Katji Werner dla Niemieckiej Platformy Tańca 2012
Abdrücke oraz Abdrücke folgen
Choreografia, koncepcja, instalacja: Anna Konjetzky
Choreografia, taniec, rysunki: Sahra Huby
16 grudnia 2014 roku, godz. 19.00
Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka
Kraków