Od 16 stycznia w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Sandomierzu można oglądać wystawę malarstwa Sławomira Mikawoza.
Sławomir Mikawoz urodził się w 1966 r. w Lublinie. Ukończył Wydział Malarstwa i Rzeźby w ASP we Wrocławiu i ASP w Warszawie. Malarz, rysownik, portrecista, karykaturzysta. Ekspert z zakresu antroposkopii, członek Związku Polskich Artystów Plastyków, Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury. Odznaczony odznaką Przyjaciel Dziecka. Uczestnik licznych Aukcji Młodej Sztuki w Warszawie, plenerów malarskich, autor wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych o tematyce karykatury.
W 2005 roku otrzymał dwutygodniowe pozwolenie z Merostwa Paryża na rysowanie karykatur na Montmartre w Paryżu. Wręczał karykatury takim osobom jak: Mer Paryża Bertrand Delanoe, prof. Wiktor Zin, Franciszek Starowieyski, Lech Wałęsa, Lech Kaczyński, Aleksander Kwaśniewski, a także polskim politykom. Ważniejsze wystawy: Galeria pod psem – ASP Wrocław, Galeria Leonardo w Kazimierzu Dolnym, Galeria Zapiecek w Warszwie, Galeria Łazorek w Kazimierzu Dolnym. Jego prace znajdują się w Galerii Zapiecek w Warszawie, Galerii Ładna Sztuka w Warszawie oraz w zbiorach prywatnych. Tworzy w technice olejnej, akrylu i pasteli. Mieszka i pracuje w Kazimierzu Dolnym, gdzie prowadzi Galerię Autorską przy ul. Lubelskiej 6.
…Malarstwo z natury jest sztuką statyczną, a jednak w obrazach Mikawoza zamiast statyki dominuje dynamika. Jej pochodną są formy stosowane przez artystę i jest w nich sporo paradoksów. Pierwszym jest przewaga kreski, czyli linii, kojarzonych bardziej z rysunkiem, tu użytych do konstrukcji wewnętrznej dynamiki obrazu. One epatują krzykliwością form, one wciągają w swoją wewnetrzną pulsację. Przypominają się trochę uwagi prof. F. Struvego o liniach napięć kierunkowych, z których naśmiewał się Stanisław Witkiewicz. Nie przewidział jednak, że jego syn – Witkacy wróci do tego pojęcia i nada mu nowe istotne znaczenie, właśnie jako wyrazu wewnętrznego napięcia, inaczej mówiąc dynamiki obrazu. Mikawoz znakomicie panuje nad linią, ona tworzy szkielet kompozycji jego obrazów, ale tworzą też formy, które są znane z codziennych doświadczeń, ale ich nie powtarzają ani nie ilustrują. Tworzą ich malarski ekwiwalent, co oznacza sublimację rzeczywistości w sztukę. Dynamikę linni, znów trochę na zasadzie paradoksu równoważy bardzo oszczędna, wręcz minimalistyczna niekiedy kolorystyka. Zwykle utrzymana w jednej tonacji, ale bardzo zróżnicowana walorowo. To druga istotna cecha malarstwa Mikawoza. Razem tworzą zupełnie nowe zjawisko, natychmiast przykuwające uwagę i poruszające wrażliwość. Bo też trudno dziś o malarstwo, które tak jednoznacznie i w tak oczywisty sposób staje się znakiem rozpoznawczym swojego twórcy.
I jeszcze jedno, Mikawoz jest związany ze środowiskiem artystycznym Kazimierza Dolnego, ma więc do czynienia z ponad dwustuletnią tradycją malowania tutaj, a tym samym ma własną już autonomiczną tradycję artystyczną. Nietrudno poddać się jej sile oddziaływania. Sławomir Mikawoz nie tylko się nie poddał, ale wniósł do tej tradycji własny wkład, swoje malarstwo. Takie, jakiego w Kazimierzu dotąd nie było.
dr Waldemar Odorowski, fragment tekstu do katalogu
Sławomir Mikawoz, malarstwo
Wernisaż: 16 stycznia 2015 roku, godz. 17.00
Wystawę można oglądać do 8 lutego 2015 roku
Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Sandomierzu