10 kwietnia do kin wchodzi film Sergia Caballero pt. Dystans. Dystrybutorem filmu jest Stowarzyszenie Nowe Horyzonty.
W Dystansie artysta więziony w opuszczonej syberyjskiej elektrowni nieprzypadkowo przypomina Josepha Beuysa. Jest to bowiem film równie dadaistyczny i nieprzewidywalny, co performance Niemca łączące szamanizm i zamiłowanie do nauki. Caballero śmiało wkracza w domenę absurdu, udziwniając narrację jeszcze bardziej niż w debiutanckim Finisterrae (2010). Trzech porozumiewających się telepatyczną ruszczyzną karłów dostaje od więźnia zadanie – wykraść tytułowy przedmiot, czymkolwiek on jest. Na swojej drodze bohaterowie spotkają m.in. strażnika – mutanta podróżującego między wymiarami oraz dymiącą beczkę wygłaszającą haiku po japońsku i kochającą się w kominie. Reżyser stawia na głowie konwencje heist movie, osiągając komiczny efekt dzięki przeciąganym ujęciom i zaskakującemu montażowi. Nigdzie się nie spiesząc, przywołuje ducha Stalkera Tarkowskiego. Głównie po to, by się z niego pośmiać, lecz nie tylko – w cieniu imponującego rosyjskiego krajobrazu kryje się bowiem zaskakująca melancholia.
Sergio Caballero: Dosłownie musisz uwolnić zmysły, spontanicznie łącząc ze sobą pozornie niepasujące elementy, szukając odpowiedniego smaku, by wreszcie odkryć doskonałe połączenie… Robienie filmu jest jak gotowanie…
Finisterrae i Dystans mają punkty wspólne – w konstrukcji świata przedstawionego. Chodzi o trzy stylistyczne elementy czy tropy, charakterystyczne dla obu filmów: obecność zwierząt, specyficzne poczucie humoru i tempo. Jednocześnie Finisterrae posiada linearną fabułę z wyraźnym początkiem i końcem, narracja tworzy jasną, prostą linię, która obejmuje podróż głównych bohaterów, to w rzeczywistości kino drogi. Dystans w swej istocie jest wielowarstwowy, bardziej skomplikowany. Niemniej oba filmy zostały stworzone według tej samej metody, która polega na tym, że pracy nad filmem nie zaczynam od wymyślenia historii czy napisania scenariusza, mam jedynie kilka elementów, które służą mi za punkt wyjścia. Tak jak powiedziałem: są tam zawsze zwierzęta, poczucie humoru i odpowiednie tempo. Struktura narracji wywodzi się z palety abstrakcyjnych pojęć, nie jest zdeterminowana konkretną opowieścią. Zarówno Finisterrae, jaki Dystans urodziły się i rozwijały jako koncepcje, które nie zostały zwerbalizowane. Dojrzewały, by stać się historią, za pośrednictwem atmosfery, czy wyboru określonych miejsc akcji. Tak naprawdę moje filmy stają się historiami dopiero w montażowni.
Sergio Caballero – Hiszpan urodzony w 1966 roku, współzałożyciel i dyrektor artystyczny barcelońskiego festiwalu Sónar, twórca muzyki elektronicznej i sztuki konceptualnej. W latach 80. założył konceptualną grupę Los Rinos, specjalizującą się w graffiti i performerskich akcjach malarskich i wideo. Swoje prace artystyczne pokazuje w galeriach na wystawach zbiorowych i indywidualnych (najsłynniejsza to Abstraction in the Stable). Od 2004 roku współpracuje z kompozytorem Pedro Alcalde nad serią muzycznych fragmentów wykorzystywanych przez choreografa Nacho Duato, dyrektora artystycznego Staatsballett Berlin. Za swój debiut reżyserski Finisterrae zdobył główną nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rotterdamie w 2011 roku oraz nagrodę dla najlepszego filmu na Festiwalu Filmowym Ars Independent w Katowicach. Tworzy filmy od tyłu – najpierw przychodzą mu do głowy obrazy, które układa na wzór kompozycji muzycznej. Potem wybiera lokacje, a dopiero na końcu pisze scenariusz.
Dystans, reżyseria: Sergio Caballero
Zdjęcia: MarcGómez del Moral
Dystrybutor: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Obsada: MichalLagosz, Alberto Martínez, JinsonAñazco, Roland Olbeter, Vidi Vidal
W kinach od 10 kwietnia 2015 roku