28 czerwca w sklepach pojawi się płyta Marcina Maseckiego Beethoven: ostatnie sonaty fortepianowe. Po eksperymentach z mazurkami i polonezami Masecki bierze na warsztat sonaty fortepianowe Beethovena.
Marcin Masecki, znany pianista jazzowy i klasyczny, znów zaskakuje. Artysta interpretuje klasyczne utwory na małym, 6-oktawowym pianinie z lat 60., świadomie rezygnując z perfekcji na rzecz odkrywania nowych brzmień i ekspresji. Dzieła Beethovena Masecki gra w specjalnych słuchawkach i z zatyczkami w uszach, dzięki czemu zbliża się do perspektywy głuchego kompozytora. Narodowy Instytut Audiowizualny (NInA) jest partnerem albumu, który ukazuje się nakładem wydawnictwa Lado ABC.
Na swojej najnowszej płycie „Beethoven – ostatnie sonaty fortepianowe” Marcin Masecki po raz kolejny, dzięki swojej oryginalnej interpretacji, nadaje klasycznym utworom nowy wymiar. Uznany pianista, laureat m.in. Paszportu Polityki w kategorii „Muzyka Popularna”, gra Beethovena z zatyczkami w uszach i w specjalnych słuchawkach wygłuszających, zbliżając się tym samym do perspektywy wielkiego kompozytora, który w trakcie komponowania sonat był już od wielu lat głuchy. Jak mówi sam Masecki: „Paradoksalnie umożliwiło mu to tworzenie niezwykle oryginalnych i abstrakcyjnych form, często ledwie mieszczących się w tradycyjnych możliwościach percepcyjnych”.
Pianista idzie jednak w swoich eksperymentach jeszcze dalej. Masecki wykonuje sonaty na małym, dalekim od ideału fortepianie 6-oktawowym, zrywając tym samym z tradycją grania wielkich utworów wyłącznie na perfekcyjnych i precyzyjnych instrumentach. Prezentując klasykę w ten nowatorski sposób, pianista nadaje sonatom nowej ekspresji i burzy sztuczne granice między gatunkami.
Premiera płyty Marcina Maseckiego Beethoven: ostatnie sonaty fortepianowe
28 czerwca 2015 roku
Narodowy Instytut Audiowizualny