Spektakl Samospalenie na wrocławskiej scenie Impartu jest okazją, aby zobaczyć rzadko grany monodram Przemysława Bluszcza. Sztuka jest próbą stworzenia portretu nieoczywistego, prowokującego, portretu w którym fikcja i kreacja przeplatają się z realnym głosem historycznych faktów.
Warszawa, wrzesień 1968 r. Centralne Uroczystości Dożynkowe na Stadionie Dziesięciolecia. Bohaterski akt, radykalny i ostateczny gest sprzeciwu Ryszarda Siwca wobec interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji staje się punktem zwrotnym w karierze oficera Służby Bezpieczeństwa. Dziś zepchnięty na margines historii antybohater minionego systemu, pozbawiony przywilejów i władzy, próbuje zrekonstruować swoją drogę, odzyskać ciągłość własnej biografii, zrozumieć i zdefiniować swoją tożsamość. Kim jest lub też kim mógłby być?
Przemysław Bluszcz odważnie wkracza w obie te rzeczywistości. Stwarza je na scenie w skondensowanych, mocnych obrazach, które drażnią, wzruszają, czasem śmieszą, a zarazem podważają jednoznaczność ocen postaw ludzi uwikłanych w zbrodnie minionego systemu.
Samospalenie
Scenariusz i reżyseria: Krzysztof Szekalski
Scenografia: Kobas Laksa
Obsada: Przemysław Bluszcz
26 listopada 2015 roku
Scena Impart Wrocław