Marcin Sendecki, laureat tegorocznej edycji Nagrody Poetyckiej Silesius w kategorii Książka roku, właśnie opublikował nowy tom pt. Lamety. Komu nie brak odwagi, by puścić się w słowny jazz, w rzeczną toń, w czarny śnieg, niech nie przeoczy tej książki.
Lamety, jak przystało na choinkowe ozdoby, mienią się znaczeniami, pobłyskują i pobrzmiewają różnymi odcieniami słów. I przyświecają ludzkim przygodom w tym najlepszym ze światów. Czy lamentują? Tego się po nich nie pozna. „Co wolno ufać o pogodnym kłamstwie, gdy lutuje rozklepany świat?” – pyta Sendecki i, jak zwykle, odpowiedź pozostawia czytelnikowi.
Z tymi pytaniami zmierzyła się Ilona Podlecka w szkicu poświęconym książce, w którym zwraca uwagę również na klimat całego tomu:
W tej przestrzeni panuje noc, na ulicy gra czarny śnieg; śnieg śpi, kwitnie, marznie i istnieje na więcej jeszcze sposobów, i te Sendeckiego sceny z życia śniegu to chyba najlepsze, co można przeczytać u schyłku jesieni. I w końcu to jest noc, pośrodku której można stanąć i rozejrzeć się dookoła: „Tędy mieszkam Tam widzę / Tamtędy jest czas”.
Podobne aspekty Lamet, w tym kwestie językowe oraz intertekstualność, akcentuje w swoim eseju Andrzej Frączysty:
Horyzont pisarstwa Sendeckiego wydają się wyznaczać dwie perspektywy: świadomość własnego silnego zakorzenienia w danej kulturze, jej tekstach, głębokiego nieraz powinowactwa z jej twórcami, a z drugiej strony wiara w autonomiczność każdego poetyckiego głosu.
Od dnia premiery tomu przez kolejnych kilka dni na stronie wydawcy ukazują się fragmenty książki, cytowane powyżej szkice oraz komentarz autora do motta.
Marcin Sendecki urodził się w 1967 roku w Gdańsku. W latach 80. i 90. był związany z pismem „bruLion”, później przez wiele lat z tygodnikiem „Przekrój”. Opublikował kilkanaście zbiorów poezji. Z Portem i Biurem Literackim związany jest od samego początku. Mieszka w Warszawie. Jego utwory tłumaczono na wiele języków.
Marcin Sendecki, Lamety
Premiera: 16 listopada 2015 roku
Biuro Literackie