Do 20 marca Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi zaprasza na wystawę Cykle i instalacje Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej. Towarzyszy ona 15. Międzynarodowemu Triennale Tkaniny w Łodzi.
Małgorzata Buczek-Śledzińska – artystka malarka, twórczyni unikatowych tkanin, rysunków i obiektów z autorskiego papieru czerpanego, pracownik naukowy artystycznej uczelni, urodziła się w Krakowie, gdzie mieszka i pracuje. Studiowała w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa, otrzymując dyplom z malarstwa w pracowni Tadeusza Brzozowskiego, a równolegle też dyplom z tkaniny unikatowej w pracowni Stefana Gałkowskiego. Była dwukrotną stypendystką Ministerstwa Kultury, uczestniczyła w wiodących międzynarodowych sympozjach i biennale sztuki, a biorąc czynny udział w znaczących wystawach, konkursach i plenerach uzyskiwała liczne nagrody i wyróżnienia. Od końca studiów zaprezentowała swoją twórczość na ponad czterdziestu wystawach indywidualnych, oraz ponad dwustu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą( m.in. w Niemczech, Francji, Hiszpanii, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Włoszech, Danii, Anglii, Izraelu, U.S.A, Kanadzie, Meksyku, Rosji, Czechach, Słowacji, na Węgrzech, Ukrainie i Kubie). Od 1990 roku realizuje prócz obrazów i tkanin, prace z własnoręcznie tworzonego papieru czerpanego, w którego technologię wdrożyła się w czasie pobytu na prestiżowym stypendium Accademia Belle Arte w Meksyku. Jest czynnym członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, a jej prace znajdują się w zbiorach prywatnych i kolekcjach muzealnych sztuki współczesnej i rękodzieła. Pracuje cyklami o danej tematyce zarówno w malarstwie, realizacjach gobelinowych i obiektach z unikatowego autorskiego ręcznie czerpanego (…).
Jako szczególnie charakterystyczną cechę malarstwa i całej twórczości Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej wymienia się wyjątkową zdolność łączenia w nieantagonistyczny sposób rozmaitych czynników, dwóch lub trzech elementów pozostających wobec siebie nieraz w skrajnie biegunowych, czasem wykluczających się pozycjach. I tak wymienić tu można następujące wyróżniki kontrastu: połączenie współczesności z tradycją, figuracji z abstrakcją, przypadku z zamierzonym działaniem, ekspresji z liryką, marzenia z konkretem, dotykalnej rzeczywistości z niematerialną myślą, symboliki trwałości z elementami destrukcji, tego co oczywiste z tym co nieokreślone, umiaru z dynamiką spontaniczności, surowości z wykwintem, patosu motywów przemijania, śmierci z pogodą nieśmiertelnego nastroju, myślenia kolorem i światłem z konturowością graficznej linii. Wszystko to może kierować ku ujmowaniu tej jakże różnorodnej sztuki jako wykazującej cechy postmodernizmu, ale też i postimpresjonizmu, nadrealizmu czy surrealizmu, monumentalizmu, czasem naturalizmu i hiperrealizmu i innych znanych współczesnych trendów sztuki (…).
Zarówno pytania jednak, jak i odpowiedzi zawarte w tej sztuce, formowane są na wysokich poziomach rozumienia, kulturowej wiedzy przynależnej już w syntetycznym ujęciu trzeciemu tysiącleciu i w oparciu o własną, otwartą na samodoskonalenie o nieograniczonym profilu, z gruntu niezależną, autorską postawę artystki. Nic dziwnego – jej sztuka dojrzewała bowiem w latach, w których kruszono jeszcze kopie w rywalizacji o wyższe ideały piękna, dobra, zgodności, współczucia i posłannictwa sztuki. I można znaleźć w niej echa myślowych zdobyczy najwytrawniejszych intelektualistów tej doby, ukryte w zamyśle, idei, procesie twórczym, czy zdeterminowaniu przez wyraźnie określone czynniki również samej percepcji u oglądających (…).
To co stanowi rdzeń tajemnicy jej sztuki, jest podejmowaniem artystycznymi środkami zaistniałego od zawsze zapytywania o sens, które zawsze towarzyszyło życiu. Ono to daje napęd ciągom procesów kulturowych i ich wytworów, dając w odpowiedzi świadectwa z zakresu sacrum, niosąc światło uobecniającego się w dziełach sztuki artyzmu, kompensujące niedopowiedzenia i bariery rozwojowe określonego czasu. Jeśli jest mocą sztuki możliwe odgadywanie zagubionego bogactwa sensu dalekich cywilizacji, to jest to możliwe za pomocą gry przedstawienia, dyskursywnej wobec siebie samej, podwojonej o współczesność odbitą wobec pierwowzoru w swoisty, prawdziwy dla siebie sposób, co jest możliwe w sztuce której podłoże stanowi filozofia refleksyjna. Ona to sprawia, że widzenie staje się coraz bardziej wewnętrzne, formując poprzez praktykę malarskiego przedstawienia wizualną naoczność, gdzie kontempluje się sedno rzeczy. Z innej zaś strony możemy spojrzeć na prace Małgorzaty Śledzińskiej-Buczek, niejako jak na obrazy-muzea(M.Foucault), gdzie chodzi dzięki dostrzegalnemu nawiązaniu, nie o naśladownictwo, a o nowe odniesienie malarstwa do samego siebie, zdolnego przejrzeć i odzwierciedlić sens tego, co jest myślane obecnie, tego, co się kreuje łączną refleksją i jej dynamicznym, wrażliwym i niejednoznacznym, ale jakże artystycznie wyrazistym obrazem.
Malarstwo to, powstające naturalnie i spontanicznie, dzięki radosnej i oświecającej pasji tworzenia, przyciąga wyszukaną tematyką, zaskakującymi zestawieniami barw i posłuszną wobec idei formą, emanuje podtekstami myślowymi, przesłaniem swej sztuki wychodząc na spotkanie odbiorcy, zdolnego do otwarcia się i całościowego doświadczenia sztuki, uczestniczącego czynnie w procesie odszyfrowywania sensów i formowania świadomego widzenia.
Halina Podgórska-Dutka, fragmenty tekstu Współtworzyć sztuką „tekst” wszechświata
Cykle i instalacje Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej
Od 4 lutego do 20 marca 2016 roku
Centralne Muzeum Włókiennictwa
Łódź