Do 10 kwietnia w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie potrwa wystawa podTEKSTY Rafała Olbińskiego. Można na niej oglądać prace malarskie, grafikę, projekty plakatów i okładek płyt.
Światowej sławy malarz, grafik i twórca plakatów urodził się w Kielcach. Jest absolwentem Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, ale po studiach wybrał inną drogę zawodową. Zajął się grafiką współpracując z czasopismem „Jazz Forum”, w którym przez jakiś czas był pełnił funkcje dyrektora artystycznego. Studia architektoniczne nie pozostały zresztą, jak sam podkreśla, bez wpływu na jego twórczość:
Mam tendencję do symetrii. Ale także szacunek do perspektywy, harmonii, do kompozycji. Podświadomie czy świadomie, moje obrazy są jakoś zakomponowane. To jest echo mojego wykształcenia, które wyraża się w uwielbieniu dla renesansu, dla porządku.
W 1981 roku Olbiński wyjechał do Paryża, a potem do Stanów Zjednoczonych, gdzie doszły do niego wieści o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Artysta podjął decyzje o pozostaniu na emigracji. Dziś dzieli swoje życie między Nowy Jork a Warszawę. W Stanach Zjednoczonych szybko dał się poznać jako znakomity ilustrator i malarz. Od 1985 roku jest wykładowcą w Szkole Sztuk Pięknych w Nowym Jorku. Jego plakaty i ilustracje ukazują się regularnie na łamach czasopism „Newsweek”, „Time”, „New Jork Times” czy „Der Spiegel”. Tworzy projekty plakatów, w tym plakatów operowych, choć nie zgadza się na szczególne eksponowanie tej dziedziny swojej twórczości:
Nie jestem plakacistą, bo cóż to znaczy? Mam na koncie zaledwie 200 plakatów, ale za to namalowałem ok. 1500 obrazów! Bardzo lubię pracę przy plakacie, bo szukanie wizualnego odpowiednika jakiegoś tematu jest wspaniałym intelektualnym wyzwaniem. I to wszystko. To są tylko etykiety, których nie lubię.
Artysta wielokrotnie deklarował w wywiadach, że w swoich obrazach tworzy dla widzów opowieści (Olbiński pisze również opowiadania):
Wracam do źródła, do tego, do czego malarstwo zostało stworzone czyli do ilustracji mitów. Tak powstawała sztuka, która zawsze była powiązana z literaturą. Kiedyś zdarzyło się, że moi studenci nie potrafili odczytać obrazu, napisałem więc baśń na ten temat. To była jedna z interpretacji, moja, ale podpowiadałem, że każdy może stworzyć własną. Baśń wpływa na naszą podświadomość. Na baśniach uczymy się wrażliwości, rozpoznawania emocji.” Jak to w baśniach – świat przedstawiony w obrazach artysty jest światem wyidealizowanym, alternatywnym, ale pełnym metafor i symboli: „Wybrałem dla siebie taki.. ładny realizm, wygładzony, idealistyczny. Trochę przypominający świat prerafaelitów. W nim nie ma brzydoty, bo mnie się wydaje, że podstawową funkcją sztuki jest upiększanie życia, dawanie odpoczynku po brudach życia.
Jednak poza baśniową atmosferą z obrazów Olbińskiego, bardzo wyrazistą część wystawy stanowią grafiki o tematyce jazzowej, które znalazły się na okładkach magazynu „Jazz Forum” z lat 1972–1981. W jednym z wywiadów artysta powiedział: „Wspaniale wspominam pracę w „Jazz Forum”, bo miałem tam absolutną wolność twórczą, mogłem sobie eksperymentować, stąd tak różne style, różna jakość okładek. Myślę, że te rzeczy po tylu latach się bronią.”
Rafał Olbiński, podTEKSTY
Od 5 marca do 10 kwietnia 2016 roku
Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie