10 czerwca w warszawskim klubie Hydrozagadka odbędzie się koncert Dead Meadow.
Dead Meadow to nietuzinkowe połączenie riffów spod znaku Black Sabbath, sennej otoczki zamazanych przyjemności oraz melodyjnego nucenia wokalisty – Jasona Simona. Choć muzykom nieobce jest różnorodne brzmienie amerykańskiego indie rocka, muzyka Dead Meadow pełnymi garściami czerpie z twórczości takich legend jak Pink Floyd czy Led Zeppelin.
Swój pierwszy krążek wydali w 1999 w znanej fanom Fugazi Tolotta Records. W 2001 światło dzienne ujrzały 2 kolejne albumy formacji. Od tego czasu popularność zespołu rosła; zaowocowało to supportem przed weteranami indie – Guided by Voices. Muzycy otrzymali również zaproszenie do studia słynnego BBC Radio 1. Rok 2002 upłynął im pod znakiem nowego materiału Got Live If You Want It! oraz zmiany perkusisty na Stephen’a McCarty’ego. 2003 rok to kolejny album, Shivering King and Others, tym razem wydany nakładem wytwórni Matador. Mieszankę ciężkich utworów z wpływami bluesowymi słyszaną na dwóch poprzednich płytach kontynuowali w psychodelicznym stylu z elementami akustycznymi i z balladowym zacięciem. Tak w 2005 roku powstał kolejny album, Feathers – nagrany z drugim gitarzystą Cory’m Shane’m.
Na początku 2008 roku światło dzienne ujrzał ich kolejny album w wytwórni Matador Records, Old Growth. Jego producentem, tak jak poprzednich trzech płyt, był basista Steve Kille. W marcu 2010 roku zespół zdecydował się nagrać i wydać płytę wraz z DVD z ich finalnego koncertu, kończącego pięciomiesięczną trasę Old Growth Tour. Album Three Kings został wydany w Xemu Records. Ich dyskografię zamyka klasyczna stonerrockowa pozycja z 2013 roku, Warble Womb. Album ten został nagrany z oryginalnym perkusistą, Markiem Laughlin’em, który wrócił do składu na trasę po Australii w 2010 roku po 8-letniej przerwie.
Dead Meadow
10 czerwca 2016 roku
Klub Hydrozagadka w Warszawie