Tylko do 17 czerwca w Galerii Miejskiej Wrocław potrwa wystawa Idziecie na Mincieli? Stanowi ona podsumowanie i zwieńczenie spotkań w Otwartej pracowni malarstwa Urszuli Wilk i Eugeniusza Minciela znajdującej się na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Można na niej zobaczyć prace artystów i studentów.
Skutkiem ewolucji świata sztuki w ostatnich kilkudziesięciu latach jest szczególna sytuacja wynikająca z nacisku kładzionego na oryginalność, nowość, pomysł. Idee, czasami ideologia, zastąpiły materialną prezentację dzieł, komentarze towarzyszące pracom zaczęły czasami przykrywać estetyczny czy artystyczny wymiar dzieła. Paradoksalnie, stopniowo zaczęło to oznaczać odpływ widzów z galerii i muzeów sztuki współczesnej. Wbrew deklaratywnej otwartości, w sensie społecznym sztuka zaczęła być coraz bardziej hermetyczna. Jedną z ofiar tej ewolucji stał się też czas. Z jednej strony poszukiwania zaczęły skracać dobę trwania poszczególnych kierunków i tendencji. Sztuka stała się sezonowa jak pokazy mody, ze zmieniającymi się kolekcjami, na grunt sztuki weszły mechanizmy z zewnątrz – komercyjne, medialne. Reguły rynku okazały się mocniejsze od nawet buntowniczej sztuki. Okazało się nawet, że jest gorzej – bunt stał się towarem na sprzedaż, czasami dobrze sprzedawalnym.
Innym aspektem podważającym dotychczasowe, naturalne, jeśli spojrzeć z perspektywy człowieka i wspólnoty, aspekty czasu. To (podszyte też komercją) segmentowanie ludzkiego czasu na generacje. Z jednej strony stwarza to pokusę szukania w sztuce znaków identyfikujących daną generację, de facto prowadzące do uniformistycznej typizacji, a z drugiej chęć odcięcia się od wcześniejszych doświadczeń. Platońska triada: piękno, prawda i dobro jako wartości społeczne (a przecież trzymając się reguł i kanonów – każda z nich jest wartością konstytuowaną przez społeczeństwo) stały się drugorzędne w realizacjach artystycznych. Tym samym artystyczna praktyka zaczęła ewoluować w sferę efemeryczną, bez poczucia ciągłości czasu, wypełnianego doświadczeniami i dokonaniami minionych pokoleń. W sposób oczywisty grozi to wykorzenieniem z krainy ducha. Duchową pustką która jest zawsze niechcianym bękartem relatywizmu.
Sztukę tworzą artyści jako jednostki zdolne do samodzielnego i świadomego działania, a nie pokolenia, generacje, klasy, mniejszości, płcie etc(…) Sztuka jest bowiem walką o realność ludzkiej duchowości, niezależnie jak się ją pojmuje i w jakich uwarunkowaniach prowadzi. Chodzi zatem o jakość, a nie uwarunkowania. W sztuce właściwie nie ma żadnej wartości w prostej zamianie jednego uwarunkowania na inne. Każdemu z nas przytrafiło się takie, a nie inne położenie, lecz cenić powinniśmy to, do czego dochodzimy własną pracą i wytrwałością – jak pisał Sławomir Marzec.
Dlatego też owa konfrontacja realnych postaw w zderzeniu z realiami, kreatywności popartej własną pasją, wysiłkiem i determinacją, połączonej z doświadczeniem i wolą pielęgnowania cnoty czystej sztuki skłoniły wybitnych i mających za sobą lata twórczych działań malarzy Ulę Wilk i Eugeniusza Minciela do organizacji spotkań młodych adeptów malarstwa, przeważnie z trzeciego roku Akademii z twórcami, którzy w walnej części wybrali trudną drogę uprawiania sztuki poza murami ASP czy innych instytucji przynajmniej w części zapewniających bezpieczeństwo socjalne. Nie były to warsztaty, ile próba ukazania szczególnych, popartych własnym życiem i twórczością punktów widzenia.
Prócz domu Uli Wilk i Gienka Minciela w Księżycach, doszło do spotkań w pracowni Anny Szpakowskiej – Kujawskiej, prelekcji Łukasza Kujawskiego o twórczości dziadka – Wacława Szpakowskiego, spotkań z Marcinem Harlenderem, prof. Waldemarem Graczykiem, Jackiem Dziubińskim, Mariuszem Mikołajkiem, czy Lechem Twardowskim. Formuła spotkań , podobnie zresztą jak tej wystawy jest zupełnie niezobowiązująca. Nie ma selekcji prac, kuratora. Jest zbiorem prac ludzi, którzy zechcieli, z tej lub tamtej, strony uczestniczyć we wspomnianych spotkaniach. Wierzących, że istotna jest obecność sztuki „w tej podstawowej relacji do samego siebie; zaangażowanie w Heideggerowskie «tak lub nie» dane swojemu życiu”. Pisząc to, jestem, podobnie jak potencjalni widzowie, ciekaw jaki duchowy i artystyczny ślad da się wypatrzeć z tej wspólnej wyprawy.
Tekst: Mirosław Jasiński
Idziecie na Mincieli?
Od 13 do 17 czerwca 2016 roku
Galeria Miejska Wrocław