1 września będzie miała miejsce premiera książki Tadeusza Dębickiego, Moienzi Nzadi. U wrót Konga.
W 1928 roku na belgijski parowiec Mateba zaciąga się młody polski marynarz, Tadeusz Dębicki. Spełnia w ten sposób swoje marzenie o podróży do Afryki Środkowej, a czytelnikom przywozi imponujący, skrzący się detalami reportaż.
Dębicki jest zachwycony przyrodą, ale nie szczędzi realistycznych szczegółów: ścinający z nóg upał, smród spalonej oliwy, wyziewy węgla, mordercza praca Kongijczyków przy rozładunku cementu – obserwujemy z bliska kolonialne realia.
Autor U wrót Konga zadziwia przede wszystkim otwartością. Jako jeden z nielicznych świadków swojej epoki współczuje czarnoskórym Kongijczykom: 12-letnim chłopcom pracującym w gorącej jak piec ładowni parowca, dźwigającym nieskończoną liczbę skrzyń dynamitu i worków cementu, karanym chłostą za upuszczenie baryłki gwoździ.
W czasie, gdy budowa linii kolejowej Congo-Ocean pochłania życie siedemnastu tysięcy Kongijczyków, młody Polak formułuje sądy, które Europa dostrzeże dopiero za kilkadziesiąt lat.
Na dnie okrętu prującego fale Atlantyku ułożone są szyny do budowy kolei, która przetnie lasy dziewicze, przeniknie góry, przeskoczy strumienie i rzeki. Leżą części żelaznych pontonów, które kopcący holownik będzie ciągnął po bezbrzeżnych rzekach Afryki. Na pokładzie stłoczone są beczki benzyny dla samochodów, które dotrą aż do Wielkich Jezior Afrykańskich.
Wkrótce świst lokomotywy przerazi władców puszczy: lwa, słonia i panterę, a płochliwe antylopy będą uciekały w szalonym pędzie na odgłos motoru automobilowego.
Dynamit rozsadzi góry i wedrze się w łono ziemi. Ludzie zaczną ryć i grzebać w poszukiwaniu złota.
Ale i o krajowcach nie zapomnieli kupcy z Europy. Biały okręt wiezie dziesiątki skrzyń whisky. I czarni będą błogosławili cywilizację.
(fragment książki)
Tadeusz Dębicki, Moienzi Nzadi. U wrót Konga
Premiera: 1 września 2016 roku
Wydawnictwo Dowody na Istnienie