BWA w Sandomierzu zaprasza na wystawę malarstwa Ziemowita Fincek pt. Trup. Wernisaż odbędzie się 26 sierpnia.
W każdej kulturze śmierć jest pojmowana jako moment, w którym nieodwołalnie ustają wszystkie funkcje życiowe organizmu. Jest nieunikniona, bezwzględna i wszechobecna. Towarzyszy człowiekowi od początku stworzenia, napawa lękiem a zarazem fascynuje. Różne epoki różnie sobie radziły ze zjawiskiem umierania i śmierci. Motyw śmierci i hasło Memento mori powszechne w średniowieczu czy późniejsze „tańce śmierci”, przypominać miały o przemijaniu i nieuchronności ludzkiego losu. Swego rodzaju „oswajanie” śmierci miało zapewne podłoże socjologiczne. Epidemie „czarnej śmierci”, długoletnie wojny i klęski głodu pociągały za sobą wielotysięczne ofiary. Wręcz namacalna obecność śmierci, zwłaszcza morowej, wzbudzała paniczny lęk, a z drugiej strony śmierć na stosie ściągała tłumy.
Atawistyczny lęk przed śmiercią zaowocował tym, że przedstawieniom śmierci nadawano odpychający wygląd, stąd też kościotrup z kosą i czarną opończą stał się synonimem śmierci – najbardziej rozpoznawalnym znakiem w naszej kulturze. Jednak takiego przedstawienia nie znajdziemy w pracach Ziemowita Fincka (nawet szkielet z „Tańca śmierci” nie jest oczywisty). Artysta nie epatuje grozą choć przewodnim tematem jego prac jest kres ludzkiej egzystencji i kres życia na ziemi. Stąd też nietypowy kształt obrazów, przypominający rzut poziomy trumny, ale też tytuły jakie Artysta nadaje swoim pracom: Trumienka z niespodzianką, Trumienka z niebieskim kwiatkiem, Nawet robaki pragną żyć.
Ziemowit Fincek podkreśla fakt, że wszystko co żyje przemija i musi odejść. Zwraca uwagę na sposób i podejście do zjawiska śmierci. Dzisiaj śmierć, jako zjawisko egzystencjalne jest tematem tabu. Kult młodości, piękna i sukcesu nie pozwala myśleć o nieuchronności ludzkiej egzystencji, o śmierci nie wypada mówić, a proces odchodzenia często odbywa się za szpitalnym parawanem. Fincek pyta czym jest śmierć, czy tylko zjawiskiem fizjologicznym, chaosem i destrukcją, czy może początkiem innej, nie zawsze pewnej drogi? Jak radzić sobie ze śmiercią? Jest przecież elementem życia, stanowi jego kres. Czy istnieje życie po życiu przekonamy się w odpowiednim czasie. Póki co, oglądając wystawę Ziemowita Fincka odnosi się wrażenie, że śmierć choć jest zjawiskiem traumatycznym może fascynować, a „sprawy ostateczne” kolorowe na wzór latynoamerykański.
Tekst: Katarzyna Pisarczyk
Ziemowit Fincek – urodził się 23 marca 1988 roku w Kaliszu. Tam też ukończył liceum plastyczne ze specjalizacja Renowacja Elementów Architektury. W 2009 rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu na wydziale malarstwa i rzeźby. W latach studiował 2011–2012 w Accademia di Belle Arti w Wenecji na wydziale malarstwa. W 2013 roku obronił pracę licencjacką na Akademii Sztuk Pie kncyh na kierunku Malarstwo. Fincek może poszczycić się uczestnictwem w wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i za granicą. W 2014 roku otrzymał tytuł Magistra. Finalista konkursu na Najlepsze Dyplomy ASP – Gdańsk 2014.
Ziemowit Fincek, Trup
Od 26 sierpnia do 18 września 2016 roku
Wernisaż 26 sierpnia 2016 roku, godz. 17.00
BWA w Sandomierzu