Galeria Tabot od 1 października zaprasza do Gallery VLASK w Gandawie (Belgia) na wystawę Marioli Wawrzusiak pt. Dreigingsniveau 3 (Trzeci poziom zagrożenia).
Na starej bramie
opadła rdza
odsłania promieńMuuishuukai
Jak zwykle patrząc na rzeźby możemy mówić o wyczuciu formy, organizowaniu przestrzeni, technikach warsztatowych, inspiracjach (dzieciach, małpach, sępach, mrówkach, nietoperzach czy inkaskich mumiach). Albo uczenie sprawę omawiać „na tle” sztuki współczesnej i dawniejszej wskazując rozstrzygnięcia kompozycyjne i tropiąc zawiłe ślady historii form. No cóż, czasem to wystarcza ale nie w tym przypadku ponieważ to co w twórczości Marioli Wawrzusiak najważniejsze sięga znacznie głębiej.
Wybór preferowanego tworzywa nie jest sprawą prostą. To proces organicznego dojrzewania, droga na której czyha nie jedno niebezpieczeństwo. Przez zrozumienie swojego tworzywa rzeźbiarz rozumie świat i (bez sprzeczności) odwrotnie: czując świat odkrywa swoje tworzywo, zdobywa umiejętność słuchania go i wydobywania z niego rzeczywistości – istotnej prawdy.
Oczywiście jest bardzo wielu twórców realizujących swoje prace w żelazie ale czy wszyscy zasługują na zaszczytny tytuł rzeźbiarzy żelaza? Mariola Wawrzusiak z pewnością tak. A dlaczego to ważne?
Ponieważ żelazo to życie. Nadając jej kolor płynie w naszej krwi, utlenia się i przenosi tlen, żyjemy dzięki rdzy.
Ponieważ żelazo to śmierć, zamienione w miecz albo pocisk może wytoczyć krew.
W tym wielkim nurcie, który nazywamy czasem, życie i śmierć są przemianami żelaza.
Żeby zrozumieć żelazo trzeba rozumieć życie, śmierć i to co sięga dalej przekraczając ich (pozorną) opozycję.
To widać: słabość wychudzonych dzieci łączy się z żelazną siłą ich woli życia a przejmujący smutek przemijania rozbłyskuje wesołością bawiących się małpek. Dziecko oddaje ostatni ceremonialny ukłon sępowi z powagą i dostojeństwem oczekującemu na przekazanie daru. Świat wielkich emocji, potrafi je wytrzymać tylko ten, kto uczył się od żelaza.
Wszystko to, żywo i przejmująco, obecne jest w rzeźbach Marioli Wawrzusiak. To prace mocne i fascynujące nie dzięki formalnym ekscesom lecz wielkiej wrażliwości, trosce, głębokiemu doświadczeniu natury życia i ogromnej wytrzymałości. Zawierają wielką opowieść, do której nie napisałem tu nawet wstępu. Na szczęście nie trzeba jej spisywać, cała dostępna jest w rzeźbach Marioli.
Kajetan Młynarski
Mariola Wawrzusiak, Dreigingsniveau 3
Od 1 października do 2 listopada 2016 roku
Wernisaż 1 października 2016 roku, godz. 19.00
Gallery VLASK w Gandawie