Gorące dyskusje, wzburzenie, a nawet groźby wobec twórców filmu towarzyszą Placowi zabaw od pierwszych pokazów na festiwalach w San Sebastian i Gdyni. Debiut fabularny Bartosza M. Kowalskiego, który szokuje realistycznymi obrazami przemocy, bywa nazywany przez krytyków horrorem społecznym. Od piątku 18 listopada jest w kinach.
Plac zabaw jeszcze przed premierą był szeroko dyskutowany przez krytyków i widzów, którzy wzięli udział w pokazach specjalnych. Szokująca historia młodych bohaterów filmu (inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, które w 1993 roku wstrząsnęły Wielką Brytanią i całym światem) nie pozostawia nikogo obojętnym. Naszym absolutnym priorytetem była wiarygodność opowiadania tej historii – mówi Bartosz M. Kowalski. Taki też był zamysł na pokazanie przemocy w filmie: żeby nie pokazywać jej poza kadrem, nie pokazywać jej metaforycznie, tylko pokazać ją w taki sposób, jaka przemoc faktycznie jest w prawdziwym życiu. Ona nie ma nic wspólnego metaforą.
Plac zabaw opowiada dzień z życia nastolatków, którzy właśnie kończą szkołę podstawową. Niewinnie zapowiadające się spotkanie trójki bohaterów prowadzi do nieoczekiwanego, przerażającego finału. Nagrodzony w konkursie Script Pro scenariusz został zainspirowany prawdziwą historią. Na ekranie zobaczymy trójkę młodych debiutantów: Michalinę Świstuń, Nicolasa Przygodę i Przemka Balińskiego. Ich kreacje na długo po seansie nie pozwalają o sobie zapomnieć. Film jest przeznaczony wyłącznie dla widzów dorosłych.
Bartosz M. Kowalski | Plac zabaw
Premiera: 18 listopada 2016 roku
Nextfilm