Wydawnictwo WBPiCAK, Dom Słów, Ośrodek Brama Grodzka – Teatr NN i Festiwal Miasto Poezji zapraszają na spotkanie autorskie i prezentację najnowszej książki poetyckiej Jacka Podsiadły Włos Bregueta. Spotkanie odbędzie się 24 listopada.
Jacek Podsiadło przez pewien czas pracował w ostrowieckiej Hucie im. Marcelego Nowotki. Gdy zrezygnował z pracy, włóczył się przez pięć lat po Polsce. W latach osiemdziesiątych sympatyzował z pacyfistycznym i ekologicznym ruchem Wolność i Pokój. Jest autorem felietonów, które ukazywały się na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Jacek Podsiadło jest laureatem licznych nagród literackich, między innymi: Brulionu Poetyckiego (1992), nagrody im. Georga Trakla (1994), Nagrody Kościelskich (1998), Nagrody Miłosza (2000) oraz Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2015). W 2015 roku został nominowany do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Czterokrotnie nominowany do Nagrody Nike, w tym za tom Przez sen wydany przez Ośrodek Brama Grodzka – Teatr NN. Za debiut prozatorski do Nagrody Gdynia. W 2015 roku, podczas festiwalu Miasto Poezji w Lublinie, otrzymał Nagrodę Poetycką „Kamień”. Jego poezje tłumaczono na większość języków europejskich. Jest twórcą i redaktorem internetowego Domowego Radia “Studnia”. Radio rozpoczęło swoją działalność w 2009 roku.
O tomie Włos Bregueta:
Najnowszy tom Jacka Podsiadły, Włos Bregueta, znowu zręcznie splata ze sobą bieguny życiopisania, poetyckiego dziennika i frywolnego żartu. Prawem analogii przywodzi na myśl książkę profesorską, którą można nareszcie wydać bez presji, z miłością, zawierając w niej wieloletnie doświadczenie obcowania z literaturą. „Wiersz ten składałem jak bajkę, rozum mnie nie gonił” (Wynurzają się zręby) ‒ deklaruje podmiot w swoim pląsającym élan vital i rozgrywa kolejne teksty między folkową balladą a charakterystyczną dla siebie metafizyką codzienności.
Tytuł kieruje nas w stronę słownika zegarmistrzowskiego, precyzyjnej i delikatnej sprężyny, skonstruowanej przez Abrahama Bregueta w XVIII wieku. Czyżby to właśnie chciał Podsiadło powiedzieć na temat życia i poezji: jak delikatnymi są mechanizmami oraz jak odmierzać upływający czas rytmem wierszy? Autor Kry skończył niedawno pięćdziesiąt lat, a zegar wybija kolejne, ale robi to u niego w sposób wyjątkowy, jakby w tykaniu zawarta była nie egzystencjalna nieuchronność, lecz anarchiczna wolta. „Łamiące się co połowa godziny inaczej dziś znaczą./ Nie chcę zaczynać od nowa. A od połowy bym zaczął” ‒ ogłasza poeta, trochę parując się z samym mechanizmem odliczania czasu, a trochę w sztubackim geście pokazując mu środkowy palec.
Zachwycająca jest ta lekkość pisania dojrzałego Podsiadły, jakby w całej rymotwórczej nieskładności, w tym imperatywie, że poezja powinna się jednak rymować, pojawiały się nagle momenty zupełnie frywolne, broniące autora przed popadnięciem w pozę egzystencjalnego buntownika lub mędrca (choćby takie „Uczniowie noszą noże, a stare zgredy dready”).
Jacek Podsiadło | Włos Bregueta
24 listopada 2016 roku, godz. 18.00
Dom Słów w Lublinie