Po sukcesie albumów Perfect Darkness oraz Hard Believer z nowym materiałem wraca lubiany w Polsce twórca Fink. Jak mówi artysta, jego płyta powstała z miłości do bluesa.
Muzyka Johna Lee Hookera, T-Bone Walkera i Chuck Berry’ego od zawsze do mnie przemawiała. Wydaje się, że napisanie blues’owego utworu jest łatwe, ale tak nie jest. Stworzenie oryginalnego blues’a jest czymś więcej niż kopiowaniem – mówi Fink.
W czasie sesji do albumu Hard Believer jak i później, przy pracach nad Horizontalism Fin Greenall wpadł na pomysł stworzenia muzyki surowej, szorstkiej, a równocześnie pięknej. Stare, klasyczne płyty bluesowe powstawały „na setkę”, nagrywane w czasie jednej sesji, z użyciem jednego mikrofonu. To był punkt wyjścia dla Fink’s Blues. Z kolei obecność doskonałego bębniarza Davida Shirleya i wybitnego saksofonisty Colina Stetsona wnosi do nagrań przestrzeń i ociepla surowy klimat. Jeśli tworzenie blues’a w XXI wieku ma sens, to został on idealnie zdefiniowany na Fink’s Sunday Night Blues. Za ostateczne brzmienie płyty wraz z Finkiem odpowiada Flood – znany ze współpracy m.in z U2, PJ Harvey, Nickiem Cavem. Płytę, której premierę zapowiedziano na 10 marca promuje utwór Boneyard.
Na drugą połowę roku Fink zapowiada kolejny studyjny album, który w Polsce będzie promował na czterech wrześniowych koncertach w Gdańsku, Warszawie, Krakowie i Poznaniu.
Fink, Sunday Night Blues Club, Vol. 1
Premiera: 10 marca 2017 roku
Wydawca: NoPaper Records / R’Coup’D