Fenomen Fluxusu, w skrócie FF, brzmi zupełnie jak chemiczna substancja, lekarstwo, które Maria Anna Potocka zaleca podawać współczesnym artystom. Składają się na nie poczucie humoru, rozbawione zwątpienie, instynkt abstrakcji.
Fluxus wymyka się bowiem prostym definicjom. Bez wątpienia był ruchem artystycznym, opartym na korespondencji i podróżach artystów. Jego centrami stały się m.in. Wiesbaden, Dusseldorf, Amsterdam, Paryż, Poznań, Warszawa, Nowy Jork. Jednak co wydaje się najistotniejsze, Fluxus reprezentuje idee przekraczania tradycyjnych dziedzin sztuki. To sztuka z życia i życie ze sztuki.
Perspektyw jest wiele, a teksty teoretyczne i wypowiedzi artystów zaangażowanych we Fluxus stanowią świadectwo niezwykłej postawy twórczej. Czym w istocie był Fluxus? Czy możemy sprowadzić odpowiedź do ruchu/ prądu artystycznego lub grupy twórców awangardowych proponujących „niegroźne” zabawy i gry? Kto był jego twórcą? Skąd wzięła się nazwa? Czym był Fluxhouse? I najważniejsze jakie były związki Fluxusu z polskimi artystami i galeriami niezależnymi? Fluxusowcy utrzymywali bowiem żywe kontakty z Polską, nie tylko prowadząc korespondencję z artystami, ale także wystawiając m.in. w Galerii Piwna 20/26 w Warszawie, Akumulatory 2 w Poznaniu czy Potocka w Krakowie.
Natalia Czarcińska – urodziła się w 1985 roku. Od 2014 związana z UAP, gdzie pracuje jako asystentka w V Pracowni Malarstwa. Jej zainteresowania teoretyczne skoncentrowane są wokół zagadnień granic obrazu/obrazowania oraz galerii i miejsc istniejących poza oficjalnym obiegiem sztuki, a także Fluxusu (w 2011 roku obroniła dyplom na kierunku Malarstwo pracą dotyczącą Fluxusu).
Fluxus a sprawa polska. Spotkanie z Natalią Czarcińską
29 czerwca 2017 roku, godz. 19.00
Galeria Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu